Warning: Creating default object from empty value in /home/platne/serwer14905/public_html/BlogMocem/wp-content/themes/pinnacle/themeoptions/redux/inc/class.redux_filesystem.php on line 29
Okularnica i Melancholik - zaręczyny w Sercu Puszczy - Mocem

Okularnica i Melancholik – zaręczyny w Sercu Puszczy

with 8 komentarzy

Powinnam była to przewidzieć. Przecież kobiety czują więcej, widzą dalej, są bardziej. Przecież gdzieś tam w głębi serca wiesz. Przeczuwasz.

okularnica i melancholik

A jednak nie. Jednak nie przeczułam.

Wiosna to szczególnie ważny dla mnie okres w ciągu roku. Kojarzy mi się z setkami rozmów, które przeprowadziliśmy, gdy wspólna przyszłość wydawała się snem.
Odległym marzeniem.

Wiosna to czas rozkwitu.
Czas poznawania, czas zakochiwania się.

Wiosną Mężczyzna mojego życia klęknął przede mną, trzymając w dłoni czerwone pudełeczko z pierścionkiem i zapytał, czy będę jego żoną. A ja nie odpowiedziałam: tak.

Wiesz, to zabawne. Bo są momenty w życiu – te szczególnie dla nas ważne – które w marzeniach wyglądają tak samo. Wiesz jak powinny wyglądać, przecież dokładnie je sobie zaplanowałaś, wyśniłaś.
On klęka, mówi, że jesteś kobietą jego życia, że nie wyobraża sobie przyszłości bez Ciebie, Czy zostaniesz moją żoną? – puentuje swój monolog niepewnie, Ty podniecona wykrzykujesz: TAK!, rzucasz mu się w ramiona, zostawiając na koszuli ślady po tuszu i głosem pełnym wzruszenia, dodajesz: właśnie spełniają się moje marzenia.

W rzeczywistości okazuje się, że wszystko wygląda niemal jak w snach. Poza Tobą.
Bo zamiast, do znudzenia mielonego w głowie : “TAK!”, nie wiedzieć czemu, mówisz: chciałabym. Po czym poprawiasz pośpiesznie: tak, tak!
Bo wcale nie płaczesz z radości, a stoisz jak wryta i zbierasz szczękę z podłogi.
Bo nie możesz pojąć, jak mogłaś tego nie przewidzieć. Jak on to zorganizował? Czy ktoś mu pomagał? Skąd wiedział, że Puszcza Białowieska, cisza i zieleń to miejsce, którego nic nie byłoby w stanie przebić?

Bo w snach zawsze byłaś porcelaną. W rzeczywistości słoniem.

okularnica i melancholik

Moje zaręczyny nie odbyły się w Paryżu, pod wieżą Eiffla. Ani też podczas rejsu statkiem. Nie było żadnego flash moba, który tak rozczula na filmach, ani romantycznej kolacji przy świecach. Nie było tego wszystkiego, co kiedyś mogło wydawać się spełnieniem marzeń.

Byliśmy my. Do szaleństwa zakochani w sobie ludzie.
Była cisza, dzięki której słyszałam głos swojego serca.
Była wiosna. Czas rozkwitu.

Było Serce w Sercu Puszczy.


 Dziękujemy Uli i zachęcamy do odwiedzania jej bloga Okularnica.com.
To jest post z cyklu „Mocne zaręczyny”. Jeśli chcesz opowiedzieć nam swoją historię napisz do nas na adres blog@mocem.pl.
Nie musisz być bloggerem, nie musisz mieć talentu pisarskiego! Liczy się Wasza opowieść.
Chcemy usłyszeć każdą – tą rodem z romantycznego filmu, albo z komedii albo zwyczajną, wyjętą ze środka codziennego życia.

Follow Olborska:

Blogerka i projektantka Mocem

Jestem Ewa, żona Piotra. Piszę o kreatywnych ślubach i późniejszym szczęśliwym życiu. W moim sklepie znajdziesz produkty dla małżonków, koszulki dla par i akcesoria ślubne. Bestsellerem stały się puzzle z pytaniem o świadkowanie.