Jakie powinno być ślubne zaproszenie? Czy powinno być eleganckie? Jakie kolory wybrać? Ma być skromne i matowe czy może błyszczące i z przepychem? Czy może być zabawne? Bardziej tradycyjne czy nowoczesne? Co konkretnie oznacza nowoczesne zaproszenie ślubne? Po prostu ładne czy idealne? Ma się podobać nam, ale czy komuś jeszcze? Czyje uwagi brać pod uwagę? Postawić bardziej na klasykę czy element zaskoczenia? Powinno współgrać z wystrojem i klimatem sali czy niekoniecznie? Jakie informacje powinno zawierać?

Te i wiele innych pytań stawiają sobie pary młode przed ostatecznym wyborem zaproszeń ślubnych. Każdy ma inne wymagania. Inaczej na sprawę patrzy narzeczony, inaczej jego druga połówka. Jedni wolą tradycyjne wzory, inni stawiają na minimalizm. Są tacy, którzy skrupulatnie zastanawiają się nad każdym elementem zaproszeń, sami je wykonują, inni oddają to w ręce firm wykonujących zaproszenia. Każda para jest inna. Każdy ślub jest inny i wymaga indywidualnego podejścia.

 

Nie powiem Wam jakie powinny być Wasze zaproszenia ślubne. Nikt Wam tego nie powie (no, może któraś z mam chętnie by o tym zadecydowała…), bo to Wy wiecie, jacy jesteście i jaki będzie Wasz ślub.

 

Na rynku jest mnóstwo cudownych propozycji. W przeróżnych stylistykach i cenach. Każdy znajdzie coś dla siebie, ale trzeba poszukać. Internet jest prawdziwą kopalnią inspiracji i to bez dna. ;)

 

Dzisiaj postawiłabym na bardziej nietypowe i oryginalne zaproszenia. Takie, które zaskoczą gości, zachęcą ich do przyjścia na naszą uroczystość, które wzbudzą w nich ciekawość tego dnia. Wybrałabym wzór, który będzie nas konkretnie określał, który będzie przedstawiał nasze upodobania, charaktery, naszą historię.

 

 

Ostatnio koleżanka opowiadała mi o pewnej sytuacji na naukach przedmałżeńskich. Kilka młodych par w środku przygotowań do ślubu, więc mnóstwo wspólnych tematów. Na tapecie pojawiły się właśnie zaproszenia. Koleżanka z narzeczonym opowiadali, jak rodzina i znajomi chwalą ich zaproszenia, na co pozostałe pary stwierdzały, że im nikt tak nie mówił.

 

Jasne, nie każdy musi oczekiwać pochwał na temat swoich zaproszeń. :) Nie o to mi chodzi. Pamiętam tylko radość koleżanki. Drobna rzecz, a cieszy.

 

Pokazuję dzisiaj nietypowe zaproszenia jako inspiracje. Można ten element przygotowań potraktować inaczej niż wszyscy. Nie nudno i sztampowo, ale tak, żeby mieć z tego radochę, że zrobiło się coś ciekawiej niż inni, że wybrało się zaproszenie, które podkreśla osobowość nowożeńców. To jest zasada, którą według mnie powinno się kierować przy wyborze wszystkich elementów ślubu i wesela.