Standardy wśród męskich prezentów – krawat i skarpety niestety nie należą do ulubionych przez panów niespodzianek. Dzisiaj przedstawię Wam kilka pomysłów w podobnym stylu, ale zdecydowanie bardziej wyszukanych, nietypowych i po prostu ciekawszych. Są to przedmioty, z których ucieszą się panowie ceniący elegancję i przywiązujący dużą wagę do swojego wyglądu, dżentelmeni o nienagannych manierach, którzy trzy czwarte życia mogliby spędzić ubrani w garnitur.
1. Poszetka
Barwna chusteczka wkładana w brustaszę – czyli zewnętrzną kieszeń na lewej piersi marynarki (nie, nie jest to butonierka!). Teoretycznie jest to prezent typu krawat, ale nie do końca. Ile krawatów ma Twój mąż? A ile ma poszetek? No właśnie! Nie chodzi o to, żeby ich liczba dorównywała ilościom naszych apaszek i szalików, ale niech ma jakiś wybór! W sklepach z garniturami znajdziemy piękne jedwabne poszetki, ale także ich tańsze wersje wykonane z poliestru. Warto poszukać też w zwykłych sieciówkach. Z racji, że towar ten nie schodzi jak świeże bułeczki, często można trafić na przecenione modele. Mi udało się kupić za niecałe 20 zł jedwabną poszetkę w H&M. Szukajcie, a znajdziecie.
A! I pamiętajcie, żeby nie kupować zestawów, w których krawat i poszetka wykonane są z tkaniny w jednakowy wzór – jest to foux pas. Oczywiście, muszą one do siebie pasować, ale nie mogą być identyczne. Najbezpieczniej jest wybrać jeden element wzorzysty,a drugi gładki w jednym z kolorów, występujących w nadruku pierwszego. Dla odważniejszych mężczyzn proponuję zestawienie na zasadzie kontrastu.
Wzory poszetek są przeróżne. Od tych tradycyjnych (gładkich, w kwiaty, kropki, paski, wzór paisley czy w kratę) przez bardziej nowoczesne nadruki przedstawiające różne przedmioty aż po takie, które łączą w sobie cztery zupełnie inne nadruki.
2. Mucha
Niestety mojego męża nie mogę namówić do noszenia muszek, ale jeśli Wasi mężczyźni ochoczo (lub mniej, ale jednak) je zakładają, to jest to jak najbardziej trafiony pomysł. W tej chwili jest tak dużo przeróżnych wzorów! Polecam szukać idealnej wersji w internecie – tutaj jest ich o wiele więcej. Są eleganckie i klasyczne, bawełniane i jedwabne, satynowe i aksamitne, tkane i dziane, w kratkę i delikatne prążki, bardziej odważne kolorowe paisley lub zupełnie zwariowane wzory – grochy różnej wielkości, real – printy czy reprodukcje znanych dzieł malarskich. Przy odrobinie wytrwałości znajdziesz też unikalne modele z wzorami dotyczącymi hobby Twojego męża. Pamiętaj, że najbardziej eleganckie są te wiązania, a nie gotowe!
3. Fiszbiny do kołnierzyka
W nowych koszulach na końcach kołnierzyka są takie plastikowe wstawki. W niektórych modelach są one wszyte na stałe, w innych wyjmowane. Niestety, te pierwsze często się łamią po kilku praniach, zaś drugie zanim zdążą się połamać zazwyczaj się gubią. Dla eleganckich panów proponuję zakup specjalnych metalowych fiszbin. Są sztywniejsze od plastikowych odpowiedników i bardziej eleganckie. Można je kupić w różnych kolorach, nawet z napisami. Nie musicie się przejmować, że kolor będzie prześwitywał, bo kołnierzyki koszul są mocno usztywniane różnymi wkładami klejowymi.
4. Etui na spinki
Kobiety mają swoje szkatułki na biżuterię, to i panowie mogą mieć. Na rynku można dostać eleganckie pudełka w męskiej kolorystyce specjalnie przystosowane do przechowywania spinek do mankietów. Pudełka mieszczą od czterech do kilkunastu par, niektóre mają także miejsce na zegarki.
Jest to bardzo praktyczny prezent. Spinki mojego męża walały się po szufladzie w oryginalnych opakowaniach, w jakich były kupione. Nie dość, że nieładnie to wyglądało, to jeszcze i tak trzeba było zajrzeć do każdego z pudełeczek po kolei, bo nie używamy ich na tyle często, by pamiętać, które były z jakiego sklepu, nie mówiąc już o tym, że pudełeczka się powtarzały. Pomysł tak mi się spodobał, że później mój brat dostał pudełko tej samej firmy, co Piotrek, ale w innym kolorze. :)
5. Wizytownik
Tylko nie taki kolorowy, niemal plastikowy, ale męski po stokroć. Najbardziej eleganckie wydają mi się modele obite skórą. Ciekawą opcją jest też możliwość wygrawerowania czegoś na ich powierzchni (tej skórzanej właśnie lub metalowej). Może to być jakiś cytat na temat ich biznesu, logo firmy, którą prowadzą lub po prostu imię i nazwisko (to przynajmniej pozostanie niezmienne :)).
6. Portfel
Tylko nie taki zwykły portfel! Jakiś już pewnie mają. Elegancki powinien być jak najcieńszy. Mężczyźni noszą zdecydowanie mniej rzeczy w portfelu i trzymają go w kieszeni, a nie w torebce. Im grubszy, tym bardziej odznacza się pod ubraniem i wypycha materiał. Te najcieńsze zazwyczaj nie maja podszewki i miejsca na monety.
Piotrek dostał ode mnie taki z Manufaktury Miler i jest z niego bardzo zadowolony. Kiedy płaci zbliżeniowo, nie wyjmuje nawet karty, tylko przykłada cały portfel (wygodne, chociaż trochę niebezpieczne). Także tego, Olborski poleca! :) Tylko bilonówki mu jeszcze brakuje na drobne.
Poniżej widzicie portfele podobne do tego, który ma mój mąż, małe bilonówki i kieszonki na same karty, myślę, że równie przydatne (choć kiedyś wydawały mi się zupełnie bez sensu).
7. Zegarek
To już wyższa półka prezentowa. Według etykiety biznesowej męski zegarek powinien kosztować mniej więcej równowartość jednej do trzech miesięcznych pensji. Kiedy mój mąż wrócił ze szkolenia na ten temat i raczył mnie takimi ciekawostkami, stwierdziliśmy, że chyba trzeba jak najszybciej kupić zegarek – póki pensja jeszcze nie jest zbyt wysoka. :) Jeśli ma być elegancki, to pamiętajcie, żeby nie kupować elektronicznych, ani nawet klasyczny ze wskazówkami, które na tarczy mają także wyświetlacz. To są wytyczne biznesowe. Schodząc bardziej do realiów, kupcie taki, żeby się mężowi podobał. :) To jest w prezentach najważniejsze.
8. Książka o męskim stylu
W księgarniach znajdziecie wiele doskonale wydanych pozycji na ten temat. Jeśli Twój mąż jeszcze nie do końca jest przekonany, czy na pewno go interesuje ten temat, wybierz dużą, grubą książkę, z wieloma ilustracjami i w twardej okładce. Takie tomy zachęcają do przejrzenia! W najgorszej opcji Twój mężczyzna co kilka stron będzie się bardzo dziwił, co autor tam wypisuje. Chociaż gdyby zapragnął dokładnie takiej garderoby, jak w książce, zapewne musielibyście sprzedać mieszkanie. ;) Tak czy siak, pomysł na prezent uważam za bardzo dobry.
Inne sprawdzone typy to spinki do mankietów (fajnie, jeśli mężczyzna ma i złote i srebrne pary, a jeśli lubisz połączenie tych dwóch metali, ciekawie wyglądają właśnie takie modele), kalendarz (ale taki porządny, klasyczny, np. Moleskine), brelok (do nich nie jestem przekonana, ale porządna zawieszka potrafi kosztować około stu złotych, więc jest to już konkretny prezent), etui na krawaty, zestaw do czyszczenia butów (skórzane pudełeczko i w komplecie ze dwie pasty, szczoteczki i ściereczki do polerowania), bawełniane chusteczki, zestaw do golenia z pędzlem, kosmetyki do pielęgnacji brody i wąsów, piersiówka. Kopalnią pomysłów jest cały sklep Yego.
Z numerowanej listy póki co kupiłam mojemu mężowi poszetki (na razie dwie, ale na tym się z pewnością nie skończy), fiszbiny do kołnierzyka, etui na spinki, książkę i portfel. Na muchę jeszcze go nie namówiłam, wizytówek chwilowo nie posiada, a na wymarzony zegarek nas nie stać (wypatrzył w książce o dżentelmenach, którą dostał ode mnie na Boże Narodzenie). Jego konkretne zainteresowanie eleganckim ubiorem zaczęło się po szkoleniu z etykiety biznesowej, które miał w pracy. Teraz Olborski stał się wymarzonym mężczyzną do kupowania prezentów – naprawdę cieszy się z krawatów i koszul! :)
Macie inne pomysły na prezenty dla panów eleganckich? Większość moich już sprawdziłam, potrzebuję nowych inspiracji!
W powyższym poście część linków to linki afiliacyjne. Jeśli klikniecie w nie i za jakiś czas kupicie coś w danym sklepie, dostaniemy z tego drobny procent. Dla Was oczywiście cena jest bez zmian.
