Ewa, Żona Niedoskonała i Piotr (nasi imiennicy!) spontanicznie napisali odpowiedzi na pytania wywiadu „Mocne małżeństwo”. Bez umawiania na konkretny termin dostałam maila z gotowym tekstem i zdjęciami. Uwielbiam to! Jeśli i Was korci, żeby się wypowiedzieć, czekam na wiadomość pod adresem blog@mocem.pl (pamiętajcie o dołączeniu dwóch zdjęć!), a już teraz nie przedłużam wstępu. :)
Od jak dawna jesteście parą? Kiedy się pobraliście i ile mieliście wtedy lat?
Parą jesteśmy od kwietnia 2013 r., po 4 miesiącach (pod koniec lipca) zaręczyliśmy się, a nieco ponad rok później (wrzesień 2014) pobraliśmy się. Ja mam 30 lat, Mąż jest o 2 lata młodszy. W lipcu 2015 urodził się nasz synek Antoś :) Pochodzimy z woj. świętokrzyskiego, a połączył nas wspólny kierunek studiów :)
Ja od jakiegoś czasu prowadzę bloga Żona Niedoskonała, a także stronę na Facebooku „Zakręcone myśli”.
Czym dla Was jest małżeństwo?
Pytam Męża, a On – że wszystkim :) czyli czym? Jednością.
Tym, że razem zasypiamy i budzimy się. W końcu razem mieszkamy. Podejmowane decyzje mają wpływ na obojga i na dziecko. Uczymy się kompromisu, przebaczenia, walki o siebie, trwania przy przysiędze małżeńskiej na przekór światu. Małżeństwo to dobrowolna szkoła życia we dwójkę, o której wiemy, że będziemy do niej chodzić do końca. Małżeństwo dla nas to najlepsza forma bycia i życia razem ze wszystkich możliwych („chodzenie”, narzeczeństwo i w końcu właśnie małżeństwo).
Jak dobrze przygotować się do życia po ślubie? Da się w ogóle?
O tyle o ile dobrze się skorzysta z dobrego kursu przedmałżeńskiego (jeśli chodzi o typowe przygotowanie). Natomiast tak ogólnie – raczej nie w rozumieniu dosłownym (tak samo jak nie zrozumie się bycia rodzicem, nie mając własnych dzieci, mimo opieki nad siostrzeńcem czy pracą w przedszkolu. Bo to po prostu nie to samo. Nie ta sama odpowiedzialność). Każdy etap znajomości ma swoją wagę, przed ślubem nic jeszcze nie jest „na pewno” (nie chcemy filozofować, że po ślubie teoretycznie też nie musi być – zakładamy, że małżeństwo jest nierozerwalne aż do śmierci). Tak więc najlepsze przygotowanie to nie marnowanie czasu przed ślubem i dążenie do jak najlepszego poznania się, ustalenia priorytetów i zaplanowania przyszłości. Ale to także uważna obserwacja małżeństw wokół, a przede wszystkim własnych rodziców, i wyciągnięcie wniosków – co dobre – „pożyczam”, co złe – odrzucam.
Jakich rad udzielilibyście młodym małżonkom, aby ich związek był szczęśliwy?
Przede wszystkim duuuużo cierpliwości, szacunku pomimo największych nieporozumień i przymykanie oczu na nieistotne drobiazgi. Ktoś kiedyś powiedział, że kobieta powinna mieć oczy szeroko otwarte przed ślubem i przymknięte po :) myślimy, że to dotyczy także mężczyzn i to najlepsza rada. No i może świadomość, że – tak jak w tym żarcie – on przed ślubem modli się, by ona po ślubie się nie zmieniła, a ona odwrotnie – by on po ślubie się zmienił, a tak nie jest:) u nas tak było i musieliśmy to zaakceptować :)
Czego życzycie każdej młodej parze?
Szczęścia, wytrwania w miłości i by drobiazgi i codzienność nie przysłoniła istoty i celu, w którym zawarli związek małżeński :)
Dziękujemy Ewie i Piotrowi za podzielenie się ich doświadczeniem i radami, a po więcej wartościowych, małżeńskich przemyśleń kieruję Was na blog Żona Niedoskonała. Każda z nas ma z niej coś sobie, więc tym bardziej zapraszam – wszystkie żony, narzeczone i ciekawe małżeńskiego życia kobiety. :)
Jeśli ktoś z Was (albo Waszych bliskich) chciałby odpowiedzieć na powyższe pytania i wzbogacić nasz cykl „Mocne Małżeństwo”, piszcie na maila blog@mocem.pl z tytułem serii w temacie. W zakładce „Współpraca” znajdziecie więcej szczegółów. Chcemy poznać jak najwięcej szczęśliwych małżeństw! Są tu takie? :)