Uwielbiam pakować prezenty. Zawsze poświęcam na to sporo czasu przed Świętami Bożego Narodzenia. Rozkładam się na podłodze ze wszystkimi papierami i akcesoriami i mnie nie ma dla nikogo. Mój mąż z chęcią oddaje mi ten obowiązek (tak jak i kupowanie podarunków) i w tym czasie zazwyczaj zajmuje się innymi przygotowaniami. Odkąd prowadzę bloga, chciałam pokazać Wam moje sposoby na kreatywne pakowanie prezentów, ale nigdy dotąd nie udało mi się wyrobić ze wszystkim w takim czasie, aby faktycznie ten wpis się komuś przydał. Nareszcie się udało!
Kupiłam wszystkie upominki jeszcze w listopadzie i dzięki temu na spokojnie mogłam przemyśleć opakowania. Naoglądałam się ciekawych pomysłów na Pintereście (zerknij na moją tablicę, którą w trakcie tych poszukiwań stworzyłam), a później rozrysowałam sobie co ciekawsze i przypisałam do nich prezenty. Tak, wiem, normalni ludzie tak nie robią. Ale dla mnie to była przyjemność! Jedni lubią kolorowanki, a ja szkicowałam świąteczne upominki.
W tym roku po raz pierwszy pozwoliłam sobie na kupienie kilku pomocnych do pakowania gadżetów. Miałam więcej kolorowych taśm niż zwykle (washi tape i tradycyjne, ale nie przezroczyste!), złote dzwoneczki, gałązki na druciku i naklejki (z Lidla i Tigera), których nigdy nie doceniałam, a w tym roku „zrobiły” mi kilka opakowań. No i kupiłam sztuczne mini choineczki! :D Jak tylko je zobaczyłam, musiałam je mieć! W zeszłym roku widziałam je w internecie i żałowałam, że nigdzie u nas nie można ich kupić. A jednak można. :)
Zobacz moje 23 sposoby na kreatywne pakowanie prezentów!
Cudownie wyglądają prezenty w podobnych opakowaniach. Są bardzo fotogeniczne i kojarzą mi się ze świątecznymi filmami, ale… pod rodzinną choinką i tak nigdy tak nie będzie. My, nasi rodzice i rodzeństwo musielibyśmy zapakować podobnie nasze paczki, co graniczy z cudem (chyba, że kupimy każdemu zapas papieru pakowego i pasujące do niego wstążeczki).
W związku z powyższym każdy prezent pakuję inaczej. Czasem są one totalnie różne (jak w tym roku), kiedy indziej mają inne kształty, kolory i zawieszki z imionami. Opakowanie prezentu podkreśla jego wartość. Jeśli kupując podarunek, staram się, aby był on wyjątkowy i dopasowany do obdarowywanego, tak samo postępuję w trakcie pakowania. Chcę, żeby prezent z zewnątrz też się podobał.
I tak zazwyczaj jest. Idealnym przykładem jest historia sprzed dwóch lat o prezencie dla mojego dziadka. Pierwszą część Wigilii spędzaliśmy u Piotrka rodziny, drugą u mojej mamy. Mieli nie czekać na nas z prezentami, więc wcześniej włożyliśmy nasze pod choinkę. Kiedy dotarliśmy do mojego rodzinnego domu, trafiliśmy na ciasto i faktycznie było już po „wizycie Mikołaja”. Zapytaliśmy, co kto dostał, a jak doszło do dziadka, którego ja wylosowałam, okazało się, że on jeszcze nie odpakował swojego prezentu! Tak mu się podobało opakowanie, że sobie zostawił zapakowaną paczuszkę. Nie wiem, czy na później, czy chciał ją taką postawić na półce, ale oczywiście cała rodzina się zdziwiła (dziadek zbunkrował prezent pod stołem) i kazała mu odpakować prezent. Śmiechu było co nie miara, ale ja utwierdziłam się w swoim działaniu. Staranne, nietypowe i kreatywne pakowanie prezentów ma sens! Zobacz, jak mi poszło w tym roku. :)
1. Droga nad rzeką
Bardzo spodobał mi się pomysł na zastąpienie wstążki czarnym papierem – jezdnią, a kokardy resorakiem, ale całość wydawała mi się mimo wszystko nieco smutna. Do bazowego projektu dodałam rzekę (z krami! <3) i kilka naklejek – reniferów i choinek. Specjalnie szukałam czerwonego pickupa (świąteczne to raz, a dwa, że to ulubiony kolor Karola), na który będę mogła załadować mini prezencik (zrobiony z kilku warstw grubego kartonu obklejonego taśmą klejącą, ale spokojnie możecie kupić gotowy mini prezent). Największą zagwozdkę miałam z podpisaniem prezentu – myślałam o jakimś znaku drogowym albo banerze, ale w końcu stanęło na narysowanych śladach jakiegoś misia. Oczywiście rzeka i jezdnia biegną wokół całej paczki – zobacz na pierwsze 3 zdjęcia na górze wpisu. Autko jest przyklejone klejem na gorąco z pistoletu (dość łatwo można go oderwać, więc samochód będzie jeździł).
2. Auto z choinką
Przyznaję, że to jest patent niemal żywcem ściągnięty z internetu (zobacz oryginał). Choineczkę kupiłam w Tigerze za kilka złotych, w zestawie były 3 w różnych rozmiarach. Imię dziecka jest napisane na zderzaku, z przodu auta. Bardzo proste, ale efektowne opakowanie. Do przywiązania choinki wybrałam bawełniany sznurek.
3. Bałwanek
Podłużny kształt aż się prosił o wykonanie jakiejś postaci (jest to prezent dla małego chłopca, więc chciałam, żeby było zabawnie). Całość opakowałam papierem do pakowania prezentów w śnieżynki, ale „na lewą stronę” – wzór jest wewnątrz, na zewnątrz tylko delikatnie przebija. Czapka zrobiona jest z grubego sznurka wędliniarskiego (na zdjęciu) według tego tutoriala (wcale jej nie dziergałam na drutach specjalnie). Oczy wycięłam z grubszego papieru i namalowałam, nosek, rękawiczki i gwiazdki to naklejki, buźkę, guziki i rączki narysowałam markerem. Worek wycięłam z brązowego papieru (a raczej z jakiś ścinków). Szalik to dzianinowy „troczek” od mojego starego sweterka, który odcięłam dawno temu, bo mi się nie podobał i schowałam do pudełka ze wstążkami. :) Nigdy nie wiadomo, kiedy się takie rzeczy przydają.
4. Naklejki
Jedyny prezent o dziwnym kształcie, który przyszło mi w tym roku pakować. Nie miałam na niego jakiegoś specjalnego pomysłu. Wykorzystałam gładki srebrny papier, taśmę klejąca i naklejki z Lidla. Upominki nie prostopadłościenne pakowane w papier trzeba dobrze zabezpieczyć przed samoistnym rozwijaniem. Żeby temu zapobiec przeciągnęłam taśmę naokoło paczki, która przy okazji stworzyła mi bazę dla mini scenki ze skrzatami i choinkami. Kiedyś nie wiedziałam, co robić z naklejkami – po tegorocznym pakowaniu prezentów jestem w nich na nowo zakochana.
5. Kotek
Opakowania w kształcie zwierzątek są w gruncie rzeczy dość proste do wykonania (zobacz jedną z moich inspiracji). Mi było o tyle łatwiej, że produkt wewnątrz jest dość płaski. Ciekawostką jest to, że papier wykorzystany do stworzenia kotka jest „rolką”, na którą nawinięty był jakiś kolorowy papier prezentowy. Jest grubszy niż zwykły papier pakowy i bliżej mu do szarości niż brązu. Czarne elementy są narysowane markerem. Dokleiłam (klejem do papieru) nosek, uszy, ogon z tyłu (zobacz drugi zestaw zdjęć we wpisie) i wstążkę imitującą obróżkę z kokardką i medalikiem imiennym (srebrny kartonik). Fajnie wyglądają też kokardki przy uszach i na ogonie. :)
6. Ubranko na wieszaku
Początkowo miała to być papierowa gwiazda obszyta na maszynie, ale pomysł ewoluował, kiedy zobaczyłam w Pepco dziecięce pastelowe wieszaki na ubrania. Fajny sposób na zapakowanie wszelkich miękkich rzeczy. Prezent wewnątrz jest obłożony bibułką, dzięki czemu nie można go aż tak łatwo wymacać (nie, nie jest to koszulka!). Kształt najpierw wycięłam z dużym zapasem, później ręcznie obszyłam niemal do końca kremowym kordonkiem (możecie użyć też muliny) po naszkicowanym kształcie (mniej więcej), włożyłam prezent i zaszyłam całość. Naokoło rękawków dokleiłam ażurową tasiemkę (płynnym klejem do papieru i przytrzymałam dużymi spinaczami biurowymi do wyschnięcia) – podobną kupicie tutaj. Kwiatek-broszkę i guziki na różową washi tape przykleiłam klejem na gorąco (patrz drugi zestaw zdjęć we wpisie). Imię dziewczynki jest napisane na różowej metce. Całość można powiesić na wieszaku oczywiście. :)
7. Ubrania na sznurku
Pudełko opakowałam zwykłym papierem do prezentów i obwiązałam sznurkiem. Przyszykowałam małe wieszaczki ze spinaczy biurowych (możecie kupić też drewniane gotowce) i wycięłam papierowe ubranka – jedna rzecz to jedna literka imienia. Na koniec ubranka jednak delikatnie przykleiłam do podłoża (bałam się, że się zgubią w transporcie i nie będzie efektu). Te brązowe paski na ciuszkach to złota taśma, którą je skleiłam, żeby nie spadały z wieszaków. Litery są narysowane markerem. Na brzegu sukienki dokleiłam półperełki. Wieszaki można później wykorzystać do zabawy – rozmiar pasuje mniej więcej na ubranka dla Barbie.
8. Wieniec z dzwoneczkami
Wieniec zrobiłam z gałązki na druciku z Tigera (całość widać niżej) i złotych dzwoneczków. Na opakowanie przykleiłam białe kółeczko z imieniem maluszka i klejem z pistoletu dokleiłam główną ozdobę. Fajnie wygląda, szybko się robi, ale niestety trzeba mieć dodatkowe „gadżety świąteczne”.
9. Gałązki zamiast wstążki
Ostatni z prezentów zapakowany w zielony papier w gwiazdki. Zamiast klasycznej wstążki obwiązałam paczkę drucianą gałązką. Zawieszka wycięta jest dużym dziurkaczem ozdobnym, a wzór na niej to nasz stempel, którego używamy do zaproszeń ślubnych. Dzwonek znalazłam w czeluściach szuflady – pochodzi ze starej ozdoby, która wisiała u mojej babci w przedpokoju (odcięłam wszystkie dzwonki i koraliki, a resztę wyrzuciłam dawno temu, ale podobne, tylko mniejsze i lżejsze możecie kupić tu). Brązowy papier pakowy podłożyłam pod dekoracje, żeby były bardziej widoczne i nie zlewały się z zielono – złotym tłem.
10. Wieniec z banerem
Pierwsza paczka jaką przygotowałam w tym roku – dla mojego Męża. Dwustronny papier pakowy kupiłam w Ikei. Banner zrobiłam z białego papieru technicznego, narysowałam markerem ramkę i napisałam imię. Przykleiłam go na taśmę dwustronną (tak jak i papier pakowy, żeby uniknąć widocznej taśmy z zewnątrz). Ten wieniec ma dodatkowe usztywnienie w postaci starej plastikowej bransoletki – kółka, wokół której oplotłam drucik z listkami. Trzyma się on na banerze, nie przyklejałam go klejem do papieru. Zbliżenie na detal znajdziesz na początku wpisu.
11. Drewniana szpulka
Fajnym sposobem na personalizację opakowań jest użycie dekoracji nawiązujących do zainteresowań danej osoby. Wspominałam w ostatnim wpisie z propozycjami na prezent dla teściów, że mama Piotrka bardzo lubi rękodzieło i stąd też drewniana szpulka na jej prezencie. Dodałam do niego także małą choineczkę przyklejoną do spinacza, który trzyma etykietkę (wyciętą zygzakowatymi nożyczkami do tkanin). Całość jest połączeniem tych dwóch inspiracji – pierwsza i druga. Zerknij na zbliżenie w czwartym zestawie zdjęć na początku tego wpisu, tam lepiej widać choinkę. Zamiast wstążki użyłam znów sznurka, który według mnie bardziej pasuje do drewnianych detali.
12. Znaczki pocztowe i bombki
Znowu wykorzystałam dwustronny papier z Ikei (brązowy element to po prostu zawinięty brzeg papieru – tak, jak w prezencie dla Piotrka). Imię wpisałam w mini znaczki pocztowe – kto powiedział, że zawsze musi to być dyndająca zawieszka? Oczywiście nie wycinałam ich ręcznie, ale ozdobnym dziurkaczem widocznym na zdjęciu. On nie tylko wycina, ale i wytłacza prostokąt wewnątrz kształtu (zobacz zbliżenie na początku wpisu). Wszystkie kolorowe elementy to naklejki z Lidla. „Nitki bombek” narysowałam złotym markerem Sharpie.
13. Pękająca paczka
Bardzo proste, ale ciekawe opakowanie dla chłopca lub mężczyzny. Wystarczy obłożyć prezent brązowym papierem pakowym i markerem narysować pękającą szczelinę. Na koniec trzeba dokleić oczy stworzenia chowającego się wewnątrz. Ja moje wycięłam z grubszego papieru i narysowałam, ale jeszcze lepiej będą wyglądały takie ruszające się, wypukłe, jak do kreatywnych zabaw dla dzieci. Pomysł z Pinteresta.
14. Wianek ze stempli
W końcu wykorzystałam zestawy stempli, które kupiłam sto lat temu! :) Brązowy papier jest chyba najlepszym tłem dla takich pomysłów, a przede wszystkim tusz ładnie się na nim trzyma. Do czarno – czerwonego wianka dokleiłam kilka złotych brokatowych naklejek dla dodania „bardziej świątecznego charakteru”, chociaż i bez nich by się obyło. Pudełeczko jest dość płaskie, więc cały brzeg naokoło obkleiłam taśmą z napisami z Ikei (zobacz zbliżenie na początku posta). Wianek można zrobić z dowolnych stempli lub naklejek lub wykorzystać stemplowane ramki.
15. Pięciolinia ze sznurka
Prezent dla muzyka jak widać. Wykorzystałam firmowe pudełeczko od naszych zaproszeń ślubnych i obwiązałam je biało-czarnym sznurkiem piekarskim, który utworzył pięciolinię. Z tyłu podkleiłam ją naklejką z Mikołajem, żeby się nie przesuwała. Nuty namalowałam markerem (jest to początek jednej z polskich kolęd). Dzwoneczki były trochę za ciężkie i opadały ze sznurkiem, psując efekt pięciolinii, więc je podkleiłam klejem na gorąco. Inspirację znajdziesz tu.
16. Miasteczko z naklejek
Prezent zapakowany w papier pakowy, ale w japońskim stylu (chodzi o te zakładki). Te pastelowe naklejki są z Lidla – to jeden z dwóch prezentów, który zyskał urok właśnie dzięki nim. Są na sztywnym papierze, nie gniotą się. Wyglądają jakby ktoś je narysował ręcznie. Mają drobne srebrne elementy i w ogóle są śliczne. :) Pomysł zaczerpnęłam stąd, ale końcowy efekt jest totalnie inny. Brzeg naokoło okleiłam taśmą z napisami (tą, którą widać na zdjęciu).
17. Lodowisko
Znowu połączenie lidlowych naklejek z japońskim pakowaniem prezentów. Jeszcze nie opanowałam go do perfekcji, pod lodowiskiem pozwoliłam sobie nie żałować taśmy klejącej, ale wiedziałam, że za chwilę ją zakleję. Baner z imieniem zrobiłam z kartonu i washi tape ze srebrnym wzorem. Nie widać tego za bardzo na zdjęciu, ale każdej z postaci dorysowałam ołówkiem ślady łyżew na „lodzie”.
18. Minimalistyczne opakowanie
Tu miało być maksymalnie prosto, a i tak mam wrażenie, że przedobrzyłam i wystarczyłaby biała etykietka z imieniem na srebrnym tle… To dla mojego brata, który ostatnio dużo mówi o minimalizmie. W myśl zasady, żeby dopasowywać opakowanie do obdarowywanej osoby. I nie, nie dostanie wcale dużej czekolady. :)
19. Błyszczący papier i brokatowa kokarda
Kobiecy błyszczący prezent w różowo – srebrnej kolorystyce. Mogłabym darować sobie washi tape wokół całej paczki, ale musiałam gdzieś napisać imię (srebrnym markerem Sharpie). Poza tym taśma trzyma całe opakowanie razem. Brokatowa kokarda jest z Pepco.
20. Firmowe pudełko z kokardą
Nie przepadam za korzystaniem z firmowych opakowań, ale tutaj się na to skusiłam, bo jest faktycznie bardzo ładne i nie obsmarowane wielkim logo. Miało tylko mały napis, który zakleiłam owalem z imieniem. Zastosowałam tradycyjną satynową wstążeczkę (podklejoną pod kokardą dwustronną taśmą). Pudełko jest dwuczęściowe, ma wieko, które całe się zdejmuje (a nie otwieraną klapkę), co razem z bibułkami w środku wzmacnia pozytywne emocje przy rozpakowywaniu – no jest jak w filmach po prostu. :) Jeśli wiecie, skąd to pudełko, to nie piszcie w komentarzach. Niech zawartość pozostanie niespodzianką do Świąt.
21. Z kartką okolicznościową
Srebrno – niebieska męska kolorystyka dla dziadka. Inspirowałam się bardziej minimalistycznym opakowaniem, ale mimo wszystko mi się podoba. Jest to fajny pomysł na wykorzystanie kartek świątecznych, które macie nie wiadomo skąd i szkoda Wam je wyrzucić. Zamiast wstążeczki wykorzystałam biało-niebieski sznurek piekarski.
22. Pudełko ozdobne z naklejkami
To pudełeczko kupiłam kilka lat temu w zestawie z innymi w Lidlu. Zapakowałam tam mały, prezent, który nie miał opakowania – włożyłam go do celofanowe torebeczki razem z fioletowa bibułką i zamknęłam pudełko. Żeby nadać mu trochę bardziej świątecznego i zimowego charakteru, użyłam naklejek w kształcie choinek i reniferów. Inne ujęcie znajdziesz na początku wpisu.
23. Wachlarz
Malutkie pudełeczka wyglądają dość niepozornie wśród dużych pakunków, więc fajnie je nieco powiększyć. Wykorzystałam patent podobny jak tutaj, choć nie użyłam sznurka. Naklejkę dodałam na koniec, nie było to zaplanowane od początku działanie, a ratowanie sytuacji – zaczęłam pisać w złym miejscu, przez co napis wydawał się przesunięty w prawo. Naklejka optycznie wyrównała całość.
I jak Ci się podobają moje pomysły? :)
Pierwsze 8 propozycji to prezenty dla dzieci, reszta dla dorosłych. Najdrobniejsze części upominków dla najmłodszych pakuję oddzielnie, żeby było więcej frajdy. Na szczęście większość prezentów była w firmowych pudełkach, więc nie musiałam się martwić nietypowymi kształtami. Inne pochowałam w kartony, które miałam w domu (zawsze zostawiam te mniejsze, w których dostaję różne przesyłki). Pomysły zaczerpnęłam z internetu, niektóre trochę podrasowałam, inne potraktowałam jako inspiracje. Co się dało to podlinkowałam. Część to moje własne kreatywne wymysły.
Jeśli masz jakieś pytania, co i jak zrobić, pisz w komentarzach. Chętnie odpowiem i pomogę. :)
Mam nadzieję, że wpis Wam się podoba. Jeśli tak, to proszę o udostępnienia wpisu na FB (taki niebieski przycisk pod postem) lub pokazanie go bliskim. Niech się przyda i inspiruje! :)
Życzę Wam kreatywnego pakowania!
P.S.
Droga Rodzino! Nie są to wszystkie prezenty, więc jeśli nie znalazłeś nic dla siebie, to wiedz, że i tak coś dostaniesz. ;) Zostało mi kilka upominków, które jeszcze nie dotarły, albo wymagają ostatnich szlifów. Kreatywne pakowanie prezentów jeszcze się nie zakończyło w naszym domu.
