Tutaj Natalia i Adam! Poznaliśmy się pod koniec marca 2008 roku przez… czat komórkowy. Po wymianie smsów – jednego, drugiego, setnego i tysięcznego – postanowiliśmy się spotkać. Natalia pochodzi z Torunia, a Adam z Bydgoszczy (cóż za mezalians!), miejsce spotkania ustaliliśmy zatem na Dworzec Główny w Toruniu, po czym wybraliśmy się na spacer. Spacerowaliśmy jeden rok, drugi, trzeci… Aż w końcu Adam postanowił się oświadczyć.
To był 17 sierpnia 2011 roku. Miałam ciężki dzień, więc stwierdziłam, że czas na długą, relaksującą kąpiel. Umyłam włosy, nałożyłam maskę i leżałam sobie w pianie. Chyba ze spodni, które gdzieś rzuciłam, doszły do mnie dźwięki wibracji w telefonie. Mówię „No dobra, wstanę”. Zobaczyłam, że dostałam sms od Adama: „Natalciu, jeśli lubisz niespodzianki, to zajrzyj pod dvd w dużym pokoju, tam będzie mała żółta koperta.”. Co robi kobieta? Wyskakuje w te pędy z wanny, nie wycierając się oczywiście. Znalazłam kopertę, która była naprawdę maleńka. Była w niej karteczka, na której Adam napisał tekst: „Otwórz drzwi do mieszkania.”. Więc szybciutko się ubieram, nie wyszczotkowałam nawet włosów. Otworzyłam drzwi; na wycieraczce leżał kwiatek i kolejna koperta: „Zejdź szybko na dół”. Zeszłam, a tam…
[zdjęcie z napisem, widok z trzeciego piętra]
Zaniemówiłam. Oczywiście, że się zgodziłam! Oczywiście, że miałam trzęsące się kolana i łzy wzruszenia w oczach. Po fakcie dowiedziałam się, że cała machina intrygi ruszyła już około dwóch tygodni wcześniej i nieomal nie wydała się przez telefon przyszłego szwagra, który zakomunikował „Jak to nie ma Adama z Tobą, przecież jechał do Torunia!”. Nic o tym nie wiedziałam, Adam owszem, był w Toruniu, ale nie ze mną – kupował pierścionek zaręczynowy. :)
Ślub odbył się dwa lata i miesiąc po zaręczynach, 14 września 2013 roku, w toruńskim, niemal 800-letnim gotyckim kościele pw. św. Jakuba Apostoła. Niesamowite było składanie przysięgi w murach, które słyszały już prawdopodobnie setki tysięcy takich przysiąg. Drugą rocznicę ślubu świętowaliśmy już we trójkę, z małym szkrabem, który za chwilkę będzie obchodził swoje pierwsze urodziny. :)
Dziękujemy Natalii za opowiedzenie historii zaręczyn i zachęcamy do odwiedzania fanpaga Udzierg, gdzie poznacie jej twórczość. Jak sama nazwa wskazuje, Natalia dzierga piękne rzeczy! :)
To jest post z cyklu „Mocne zaręczyny”. Jeśli chcesz opowiedzieć nam swoją historię napisz do nas na adres blog@mocem.pl. Nie musisz być bloggerem, nie musisz mieć talentu pisarskiego! Liczy się Wasza opowieść.
Chcemy usłyszeć każdą – tą rodem z romantycznego filmu, albo z komedii albo zwyczajną, wyjętą ze środka Waszej codzienności.