Minął równo rok od puszczenia Mocem w wir internetu. Pierwszy post na blogu, pierwszy post na Facebooku. Premiera poprzedzona miesiącami przygotowań i przemyśleń. Dwanaście miesięcy temu w uroczystość Wszystkich Świętych siedzieliśmy w domu przy komputerach i stwierdziliśmy, że to jest dobry moment na początek.
Byłam gotowa. Spisałam główne założenia, misję bloga i cele. Miałam gotowe teksty na co najmniej miesiąc i listę tematów na mniej więcej pół roku. Jak się okazało, pomysły na artykuły wciąż się pojawiają, dzięki czemu lista ciągle się wydłuża. Mam o czym pisać, choć niektórzy wątpili, czy starczy mi tematów na dłużej.
Przez rok istnienia Mocem wiele się wydarzyło w naszym życiu i na blogu. Część z tych rzeczy była skrupulatnie zaplanowana, inne działy się spontanicznie, niektóre były zupełną niespodzianką. Wiele się nauczyłam przez ten czas. Fajnie jest uczyć się ciekawych rzeczy, które od razu się wykorzystuje (nie tak jak w szkole).
Wciągnęłam się w blogosferę. Poznałam mnóstwo ciekawych osób – internetowo i prywatnie. Mam nadzieję, że część blogowych znajomości stanie się z czasem także tymi osobistymi. Niesamowite jest czytać teksty osoby z drugiej części polski i myśleć „wow, wyjęła mi to z ust!”. Dzięki za każde „wow”.
Nie chcę przedłużać, więc przejdziemy teraz prosto do klasycznego podsumowania.
Co się wydarzyło w pierwszym roku działalności Mocem?
- Powstało dużo tekstów o małżeństwie:
116 opublikowanych na blogu, z czego 8 z serii „Mocne małżeństwo” (1 mój), 12 z serii „Mocne zaręczyny” (2 nasze) i 1 wywiad - Napisałam kilka wpisów gościnnych, znajdziecie je na blogach:
Kreatywnym Okiem, Predylekcyjny Blog, Laboratorium Więzi, Stare Pianino, The Secret of Healing - Zebraliśmy ponad 1000 komentarzy
- Zyskaliśmy stałych czytelników i 734 fanów na facebookowym fanpagu
- Założyliśmy konto na Instagramie
- Byliśmy na dwóch spotkaniach blogerów – Łódź Bloguje i I DO (ślubna blogosfera)
- Rozpoczęliśmy cykl 15 wywiadów radiowych z nami pt. „Zakochani w małżeństwie”
- Byłam w Radiu Łódź, aby polecić wartościowe kanały na YouTubie
- W Dzienniku Łódzkim pojawił się wywiad ze mną na temat małżeńskich koszulek
- Zakończyłam pracę na etacie i całkowicie realizuję się w pracy nad blogiem
- Jako jedyni w Polsce wprowadziliśmy na rynek materiałowe zaproszenia ślubne
- Udzieliłam wywiadu firmie Cotton Bee, z której usług korzystamy
- Przenieśliśmy bloga z Bloggera na Wordpressa, dzięki czemu blog zyskał zupełnie nowy wygląd
- Po wymyśleniu materiałowych zaproszeń wprowadziliśmy nową identyfikację wizualną i stworzyliśmy nasze pierwsze wizytówki
- Co jakiś czas dostajemy zdjęcia szczęśliwych małżonków w naszych koszulkach i wiadomości, że robimy „dobrą robotę”, pisząc pozytywnie o małżeństwie
- Przeżyliśmy kolejny rok naszego małżeństwa! Jesteśmy po ślubie 3 lata, pół roku i 4 dni. Zyskaliśmy kolejne doświadczenia i kompetencje do pisania o byciu mężem i żoną. ;)
Dziękujemy Wam wszystkim za to, że jesteście. Dziękujemy za wszystkie komentarze, piękne historie zaręczyn i porady doświadczonych małżonków. Dziękujemy za każde słowo dotyczące naszych zaproszeń, koszulek, czy po prostu całokształtu działalności.
Po roku czytania wiadomości od Was wiem, że blog spełnia swoje zadanie. Niektórzy zaczynają inaczej patrzeć na instytucję małżeństwa, inni przytakują, że za dużo się narzeka i mówi stereotypami zamiast przywoływać własne doświadczenia. Wszyscy razem coraz częściej mówimy, że małżeństwo jest fajne!
Co dalej? Dalej to samo i jeszcze więcej! Plany mamy spore, ambicje także, więc mam nadzieję, że rozwój Mocem nabierze tempa. W jednym za naszych celów, trochę nam pomożecie (jeśli chcecie oczywiście). Szczegóły poniżej.
Czas na obiecany konkurs pierwszoroczny!
Do wygrania kubek z naszym logo i hashtagiem #małżeństwojestfajne z limitowanej edycji! Takie kubki mają tylko uczestnicy spotkania blogerów ślubnych i moi dziadkowie (których fotka z kubkami zdobyła na fejsie więcej lajków niż my przez prawie rok). Został jeden, jedyny, ostatni!
Co zrobić, żeby wygrać kubek Mocem?
Wrzucasz na Facebooka (swój prywatny profil lub fanpage) albo na własne konto na Instagramie zdjęcie obrazujące hasło „małżeństwo jest fajne” i oznaczasz je hashtagiem #małżeństwojestfajne. Interpretacja zależy tylko od Ciebie! Masz czas od dzisiaj, od publikacji tego posta do następnej niedzieli, czyli 8 listopada 2015 roku do północy. Zdjęcia publikowane później nie będą brały udziału w konkursie! Widoczność zdjęć musi być publiczna, żebyśmy mogli je odnaleźć.
Zwróć uwagę, żeby hashtag był bez spacji, jako jeden tag, a nie trzy. Korzystaj z polskich znaków!
Jak wybierzemy zwycięzcę?
Jury w składzie my, czyli Ewa i Piotr Olborscy, wybierze jedno jedyne najciekawsze zdjęcie, które najbardziej nas poruszy/rozbawi/dotknie/olśni. Musi zrobić na nas wrażenie po prostu. Wyniki ogłosimy jak już się dogadamy, między 9 a 13 listopada, aktualizując ten post.
Każdy może wrzucić dowolną ilość zdjęć! Niech hashtag się niesie i rozprzestrzenia po świecie! :)
Uwaga! Wiemy, że jedna nagroda to trochę mało… Jeśli sporo osób weźmie udział w konkursie, dodamy kolejne nagrody. Także udostępnij info znajomym. :)
To jak, pomożesz rozprzestrzeniać hashtag #małżeństwojestfajne?
Będziemy wdzięczni za każdą pomoc. :)
P.S.
Dobrze, że jesteś. Serio. Dziękujemy Ci, że poświęcasz swój czas, żeby tutaj zajrzeć.
Wyniki konkursu!
Kubek wygrywa Joanna Pomianowska – Dziekanowska! Gratulujemy!
Zdjęcie ma niesamowity klimat – przedstawia męża Asi z ich córeczką. Małżeństwo jest fajne nie tylko we dwoje.
Nagroda zostanie przekazana osobiście, bo spotkamy się za półtora tygodnia na spotkaniu blogerek w Łodzi.
Dziękujemy wszystkim za udział w konkursie :) Każde zdjęcie ma w sobie „coś” i ciężko było się zdecydować. Tym bardziej, że część par znamy osobiście. Nie martwcie się, (bardzo) niedługo będzie kolejny konkurs!