Co roku dopada Cię przedświąteczna gorączka? Masz wielkie plany, ale łapiesz się na tym, że w pewnym momencie nie wiesz, w co masz włożyć ręce? Obiecujesz sobie, że kolejnym razem będzie inaczej, ale kończy się podobnie? Znam to! Miałam tak samo! Powoli zmieniam podejście, uczę się na błędach i w naszym domu przed Bożym Narodzeniem jest coraz spokojniej.
![Przedświąteczna gorączka – jak jej uniknąć?](https://www.mocem.pl/wp-content/uploads/2020/11/przedswiateczna-goraczka-2-1024x1024.jpg)
Być może zastanawiasz się, dlaczego w ogóle piszę o tym w połowie listopada. Przecież do tej całej przedświątecznej gorączki jeszcze dużo czasu! Mamy dopiero jesień, niektórzy nie zdążyli jeszcze odwiedzić cmentarzy na Zaduszki. Ja jednak z pełną świadomością poruszam temat Świąt i przygotowań do nich.
Bo to właśnie teraz jest czas, żeby podjąć pierwsze działania, by uniknąć tych na ostatnią chwilę. Teraz jeszcze mamy czas. Sporo czasu. Jeszcze zdążymy na spokojnie – bez pośpiechu, bez stresu i bez przypadków, ale z rozmysłem i świadomością.
Skąd się bierze przedświąteczna gorączka?
Zanim przejdę do tego, jak jej zaradzić, trzeba się zastanowić, czym jest i skąd się bierze.
Kiedyś byłam jej klasycznym przykładem. W ostatnim tygodniu przed Gwiazdką moja lista zadań do wykonania wydłużała się w jakiś przedziwny sposób. I nie była to kwestia rozbicia dużych rzeczy na drobniejsze – one wszystkie były bardzo czasochłonne! A tydzień wciąż miał tylko 7 dni…
Byłam pełna optymizmu i siły do działania. Miałam przekonanie, że wystarczy się spiąć, przyłożyć i po prostu ogarnąć. Kosztem snu, odpoczynku i spokoju. „Ale przecież tak to właśnie wygląda, tak to jest przed Świętami” – myślałam, a mój Mąż łapał sie za głowę i od razu mówił, że tak się nie da. Wiedział, że to nie są zadania dla dwojga. Swoim męskim okiem oceniał realniej moją listę „to do”, a ja patrzyłam na nią z wiarą, że w jakiś magiczny sposób da się to wszystko zrobić, bo „trzeba”. I chociaż wtedy mnie to wkurzało, to jednak to jest jeden z uroków małżeństwa – uzupełniamy się jako kobieta i mężczyzna z naszym innym spojrzeniem na świat.
Później był etap przedświątecznego odpuszczania. Dotarło do mnie, że wszystkiego nie ogarnę w tak krótkim czasie.
Przedświąteczna gorączka bierze się stąd, że w nierealnie krótkim czasie chcemy zrobić zdecydowanie więcej niż jesteśmy w stanie. Trochę przez odkładanie wszystkiego na ostatnią chwilę, trochę przez nasz perfekcjonizm.
Niektórzy mówią, że to przez reklamy i cały showbiznes, a ja myślę, że to jednak przez nasze oczekiwania do samych siebie. Świąteczna atmosfera w galeriach handlowych, na ulicach i w telewizji to jeszcze nie jest gorączka. Tę sprawiamy sobie same.
Przedświąteczna gorączka – jak jej uniknąć?
Generalnie mamy dwa wyjścia – albo świadomie odpuszczamy mniej istotne rzeczy albo planujemy i wykonujemy je z wyprzedzeniem.
Po moich kilku latach z przedświąteczną gorączką nauczyłam się odpuszczać niektóre kwestie i nie mieć z tego powodu poczucia winy. Wiem, że nie muszę mieć wysprzątanych wszystkich kątów, do których i tak nikt nie zagląda. Nie muszę robić 3 ciast, kilkudziesięciu babeczek i ryb na 4 sposoby (chociaż tym akurat zajmuje się mój Mąż). Wiem, że mogę zapakować prezent w torebkę, aczkolwiek to jest mi najtrudniej przeżyć, bo sama postawiłam sobie poprzeczkę dość wysoko i z roku na rok rodzina wypatruje moich opakowań.
Nie muszę tego wszystkiego robić, ale mogę. Jeśli tylko nie będę chciała zrobić tego w ostatnim tygodniu, ale odpowiednio to rozplanuję, to mogę to wszystko ogarnąć. I Ty też. Tylko to wymaga czasu i odrobiny namysłu.
Jeśli zaczniemy myśleć o Bożym Narodzeniu w listopadzie, (tak, dokładnie teraz!) możemy rozłożyć to, co zazwyczaj chcemy cudownie zrobić w kilka dni przed Wigilią, na kilka tygodni. Naprawdę, nie wszystko musi być wykonane tuż przed Gwiazdką!
Kluczowe tu są dwie kwestie: zrobienie tego, co można, wcześniej i zaplanowanie całej reszty. Nie wiem, jak Tobie, ale mi masę czasu zajmuje wynajdowanie przepisów, które chcę wypróbować w danym roku (bardzo rzadko robię dokładnie te same świąteczne potrawy i wypieki – zobacz) i wymyślanie prezentów. Bardzo to lubię, ale jest to czasochłonne.
Planując, wiemy, co mamy zrobić później. Szybciej kupujemy prezenty, bo wiemy, czego szukamy. Robimy listę zakupów do przepisów, które wcześniej znaleźliśmy itd.
Dzięki temu, że część rzeczy odhaczymy teraz, mniej zostanie na grudzień. Będzie on spokojniejszy, a adwent będzie mieć szansę rzeczywiście być „radosnym oczekiwaniem”, a nie nerwową gonitwą. Łatwiej też przygotować się do Świąt duchowo, gdy nad głową nie wiszą niewykonane zadania.
![Przedświąteczna gorączka – jak jej uniknąć?](https://www.mocem.pl/wp-content/uploads/2020/11/przedswiateczna-goraczka-1-1024x1024.jpg)
Co możesz zrobić wcześniej, by w tym roku przedświąteczna gorączka Cię ominęła?
1. Rozplanuj sprzątanie
Rozłóż robienie porządków na 5 tygodni, które nam zostały. Zacznij od tego, co zajmuje najwięcej czasu, a nie będzie trzeba tego powtarzać przed samymi Świętami. Jeśli jesteś typem osoby, która przed Gwiazdką sprząta we wszystkich szufladach i najgłębszych szafkach, zrób to jak najszybciej. Zabierz się teraz za gruntowne porządki, żeby w ostatnich dniach można było na szybko zetrzeć nawarstwiony w ostatnim czasie kurz i umyć podłogi. Okna też możesz umyć wcześniej.
Pamiętaj, żeby zostawić chwilę czasu na dekorowanie domu… i sprzątanie po dekorowaniu. U nas zawsze po ubieraniu choinki jeszcze trzeba odkurzyć, bo z ozdób sypie się brokat, a choinka gubi igły (zarówno żywa jak i sztuczna ;)).
2. Wybierz świąteczne dania i wypieki
Spisz wszystko, co zamierzasz podać. Poszukaj nowych dań w książce kucharskiej lub w internecie (np. na portalu Przepisy.pl). Może przyrządzisz tradycyjne potrawy w inny sposób? Przejrzyj na spokojnie inspiracje i znajdź to, co odpowiada Tobie i Twoim bliskim.
Jeśli nie będziesz w tym roku przyjmować gości, zapytaj osób, do których się wybierasz, co przygotować. Być może one jeszcze o tym nie myślą, więc sama coś zaproponuj. Wtedy zdejmiesz im z głowy chociaż jedno danie czy deser.
Pomyśl też o przysmakach, które można zrobić dużo wcześniej, jak np. piernik. A może coś zamrozisz? Niby świeże lepsze, ale z drugiej strony może jednak lepsze rozmrażane, ale domowej roboty niż kupne? Zostawiam Ci to do przemyślenia.
Zrób konkretną listę zakupów spożywczych
Sam wybór dań to dopiero połowa sukcesu. Zbierz je wszystkie i spisz, czego będziesz do nich potrzebować. Podziel listę na to, co musi być świeże i na to, co możesz kupić teraz. Jeśli zaopatrzysz się w zapas niepsujących się produktów, ostatnie przedświąteczne zakupy będą zdecydowanie mniejsze, a przez to szybsze. Pamiętaj tylko, żeby przed tym wyjściem do sklepu sprawdzić, czy niczego nie brakuje z tej wcześniejszej listy. Zapewne zdarzy Ci się skorzystać z jakiejś mąki w międzyczasie, więc na wszelki wypadek sprawdź, czy nie zużyłaś tej „na święta”.
3. Ogarnij temat gwiazdkowych prezentów
To moja ulubiona część świątecznych przygotowań, ale i najbardziej czasochłonna. Prezenty trzeba najpierw w ogóle wymyślić, później znaleźć konkretne modele w sklepach, kupić i jeszcze zapakować. Oczywiście podarunki nie muszą być kupowane, ale wtedy tym bardziej warto pomyśleć o nich wcześniej, by zdążyć je przygotować.
Jeśli zazwyczaj nie masz do tego głowy, brakuje Ci pomysłów lub robisz to na ostatnią chwilę, zapraszam Cię na bezpłatne mailowe wyzwanie „Ogarnij świąteczne prezenty w tydzień!”. Codziennie od 20 do 26 listopada rano wyślę Ci wiadomość z prezentowymi podpowiedziami i inspiracjami. Krok po kroku pokażę Ci, jak ja szukam upominków.
Jeśli się przyłożysz, w Black Friday będziesz mieć gotową listę prezentów z linkami do konkretnych produktów i będziesz mogła je zamówić, by w grudniu tylko czekać na paczki.
Kupowanie większości prezentów w listopadzie bardzo odciąża nas przed samymi świętami. Polecam takie rozwiązanie, bo sama od kilku lat staram się właśnie tak to wszystko zaplanować, żeby w adwencie skupić się już tylko na ozdobnym pakowaniu prezentów.
4. Zrób lub kup kalendarz adwentowy
To niby nie jest duża rzecz i nie do końca świąteczna, ale wiem, że w wielu domach z roku na rok jest problem z kalendarzem. Wszyscy chcą jakiś mieć, ale przypomina im się o tym pod koniec listopada, kiedy jest „już za późno”. Zorganizuj Wasz rodzinny kalendarz teraz, żeby spokojnie czekał na pierwszą niedzielę adwentu (w tym roku 29 listopada!).
Wykorzystaj kalendarz strategicznie!
Do kolejnych woreczków, szufladek czy kieszonek oprócz głównych zagadnień czy upominków dołóż tez karteczki z zadaniami dotyczącymi przedświątecznego sprzątania, gotowania, pakowania prezentów. Kalendarz adwentowy może spełniać różne zadania. Co więcej, warto je łączyć – np. wprowadzanie świątecznej atmosfery z zaplanowaniem domowych porządków.
W tym roku przedświąteczna gorączka będzie inna
Nie do końca jeszcze wiadomo, jaka tak naprawdę. Jestem jednak przekonana, że świąteczne zakupy będą wyglądały inaczej niż zwykle przez pandemię. Kurierzy z roku na rok mają coraz więcej pracy w grudniu, bo kupujemy więcej przez internet. W tym roku będą mieli jej jeszcze więcej. Spotkania z rodziną pewnie też będą wyglądały nieco inaczej. Część prezentów, które normalnie wręczylibyśmy osobiście, w tym roku wyślemy kurierem lub pocztą. Więcej o tym, dlaczego warto kupić prezenty wcześniej, mówiłam na tym live’ie.
Jeśli w obecnej sytuacji pracujesz zdalnie, to też wpłynie na przedświąteczne przygotowania. Nie wiem, jak, bo nie wiem, jak konkretnie wygląda Twoja praca. Może być Ci łatwiej, ale może być i trudniej, niż podczas pracy w biurze. Weź to pod uwagę. A jak praca to i nauczanie zdalne, czyli obecność dzieci w domu non stop. To też ma znaczenie.
Dochodzą jeszcze względy finansowe. Części z nas będzie trudniej pod tym kątem. Ci, u których nie za wiele się zmieniło, mogą wesprzeć innych. Może warto w tym roku postawić na prezenty i dekoracje od polskich marek i lokalnych twórców?
Nie jesteś sama – deleguj zadania!
Ja wiem, że często same chcemy wszystko ogarnąć, ale nie jesteśmy same. Zarówno Twój partner jak i dzieci mogą naprawdę wiele zrobić. Nie czekaj, aż się domyślą, ale proś o konkretne rzeczy. To nie są tylko Twoje święta, ale Wasze. To jest rodzinny czas, więc niech i przygotowania będą rodzinne. Im mniej w tym wszystkim stresu, im mniej wyśrubowanych oczekiwań, a więcej zabawy, spokoju i bycia razem, tym wszystkim łatwiej.
Zamiast przedświątecznej gorączki w Waszym domu może zapanować prawdziwa świąteczna atmosfera z czasem na pieczenie pierników, kreatywne pakowanie prezentów, a może i nawet na sesję zdjęciową przy choince. Trzeba tylko pomyśleć o Świętach trochę wcześniej niż zwykle.
Powodzenia! To naprawdę może się udać.
Niech Boże Narodzenie nie będzie dla nas jak śnieg, który co roku zaskakuje drogowców, chociaż wiedzą, że mogą się go spodziewać. ;)