Codziennie w internecie czytam i oglądam mnóstwo rzeczy. Większość niestety zapominam. Zapamiętuję jedynie urywki, o których opowiadam Piotrkowi lub wykopuję je z pamięć, gdy są potrzebne. Wiele artykułów mi ucieka – dosłownie i w przenośni. Zdarza się, że mignie na fejsie jakiś ciekawy tytuł, ale gdy chcę do niego wrócić, już go nie ma. Kiedy indziej otwieram stronę, która mnie zainteresowała w nowej zakładce i tak wisi sobie otwarta, a ja nie mam czasu jej spokojnie przeczytać. Ciągle mam świadomość, że nie nadążam. Na blogach, które lubię, wciąż pojawiają się nowe wpisy, a ja daję radę jedynie polubić je na Facebooku (choć i to nie zawsze). Gdy przeglądam różne portale, zdaję sobie sprawę, że to dla mnie jedynie krótkotrwała rozrywka, choć treści, jakie publikują są bardzo wartościowe. Szkoda.
Żeby nadać odrobiny sensu mojemu buszowaniu w sieci i uchronić od zapomnienia co lepsze teksty i obrazy, postanowiłam publikować je na blogu w nowej serii. Na jesień mnie wzięło na nowe początki. Zaplanowałam konkretne formaty wpisów na Facebooku i wymyśliłam nareszcie nazwy dla cykli postów z linkami. Jak to na Mocem bywa, nie będę obiecywać, że równo co tydzień pojawi się nowa garść inspirujących treści. Nie chcę określać sztywno częstotliwości. Zobaczymy, jak wyjdzie i jak się przyjmie.
Moc słów – dlaczego tak?
Oj, długo myślałam, jak zatytułować cykl wpisów z polecanymi linkami. Niemal tak długo, jak wymyślałam nazwę Mocem. ;) Bardzo podobało mi się tworzenie słów, które zawierały w sobie słowo „linki”. Kombinowałam ze wszystkim, co związane z mocą, miłością, internetem, siecią, małżeństwem. Szukałam synonimów, tworzyłam akronimy, sprawdzałam istnienie hashtagów. I tak przeszły mi przez głowę lovelinki (które później widziałam na jakiejś grupie na FB i w mailingu Marleny z Mamy się), linki miłosne, lots of love, force of love, strength of love, familinki (bardziej rodzinne), miłość w sieci czy nawet biblijne więzy miłości (bo linki to tak jakby zdrobnienie od lin, które mogą być więzami itd.). Słowotwórstwo mnie wciągnęło.
W międzyczasie gromadziłam linki, które chciałabym Ci pokazać. Nie dotyczą one jednak tylko miłości i małżeństwa. Trochę wokół tego się kręcą, ale podciągnięcie niektórych pod tematykę relacji rodzinnych byłoby jawną nadinterpretacją. Zrobiłam krok w bok, by poszukać gdzie indziej idealnego tytułu dla tej serii. Odeszłam na chwilę od miłości. Trzymając ją za rękę, poszłam dalej. Myślałam o części wspólnej tego, co chcę tu pokazać. O motywie przewodnim wszystkich treści, które uważam za wartościowe. Znalazłam dużo słów.
Moc słów – ich siła i ilość
Słowa są ważne. Słowa mają wartość, siłę i moc. One się liczą. Zawsze coś znaczą. W internecie jest ich ogrom – słów i znaczeń. I to chyba je chcę pokazać najbardziej. Te słowa, które mnie dotknęły i poruszyły. Te, które sprawiły, że zechciałam je zatrzymać dla siebie na dłużej i jednocześnie przekazać dalej. Tobie.
Internet to nie tylko słowa, wiem. Tu obraz ma dużo do powiedzenia. Ale nawet na śmiesznych memach czy ciekawych infografikach, pojawiają się litery – słowa klucze lub zdania, które nadają obrazom jeszcze większy sens. W cyklu Moc Słów nie będą pojawiać się tylko artykuły, ale także linki do pięknych sesji zdjęciowych, produktów i sklepów, które mnie czymś zachwyciły, do tutoriali DIY, przepisów kulinarnych czy ślubnych ciekawostek. Pokażę także inicjatywy warte uwagi, ludzi i ich historie oraz niedawno odkryte blogi. To wszystko, co okazało się dla mnie ważne, ładne lub przydatne. I co mnie zainteresowało. A nie jest to tylko małżeństwo. :)
Po przydługim wstępie, zobacz, co dzisiaj dla Ciebie przygotowałam.
Przeczytaj, doświadcz i skorzystaj.
Zaczniemy kulinarnie i niebanalnie, ale prosto – przepis na miodowe domowe lizaki! Dodałabym tam jeszcze coś ładnego do środka (np. jadalne kwiatki – ostatnio gdzieś widziałam takie lizaki cukrowe ze stokrotkami). Fajny pomysł na zdrowe słodycze albo upominki dla gości weselnych.
Nie lubię typowych tortów z ciężkimi kremami. Dla mnie głównie mają ładnie wyglądać. Z masy cukrowej, choć strasznie słodkiej, da się wyczarować cuda. Do tej pory kojarzyła mi się ona głównie z tortami na zamówienie, a przecież można samemu spróbować swoich sił w cukiernictwie i mieć przy tym sporo zabawy (taki powrót do lepienia z plasteliny trochę…). Kiedy znalazłam przepis na domową masę cukrową, stwierdziłam, że koniecznie muszę go zachować i wypróbować przy kolejnej okazji.
Wendy Lin i Kun-I Chang przygotowali na swoje wesele krótki filmik o ich związku. Nie byłoby w tym zbyt wiele nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że była to animacja, a główne role grał plastelinowy królik i małpka. Zwierzątka były także ozdobą tortu weselnego, a po ślubie posłużyły jako modele do zdjęć – niesamowitej sesji przedstawiającej małe małżeńskie przyjemności. Zotografie znajdziecie na blogu Coffee & Chocolate Milk (jego nazwa nie jest przypadkowa – to ulubione napoje pary, które pili na pierwszej randce). Miłość inspiruje!
Na Facebooku razem z zaprzyjaźnionymi firmami ślubnymi organizujemy Jesienny Konkurs dla przyszłych panien młodych. Odpowiedzi przyjmujemy do końca października. Do wygrania są welony, poduszeczki na obrączki i liczne rabaty (na suknię ślubną, bukiet, biżuterię i zaproszenia)! Warto wziąć udział, bo póki co mamy malutko chętnych…
DreamGirls zrobiły jakiś czas temu ankietę na temat wieczorów panieńskich. Pojawiło się tam pytanie o męski striptiz. Równo połowa ankietowanych byłaby zachwycona takim pomysłem, a 43,1% nie miałaby nic przeciwko. Serio?! Jakie jest Wasze zdanie? Ja bym była w tych niecałych 7%, które powiedziałyby zdecydowane NIE. Dziwię się trochę, że tak mało osób odpowiedziało w ten sposób.
Nie mam cierpliwości do organizowania wyjazdów. Nie lubię szukać noclegów, a na wyszukiwarkach lotów się gubię. Z pomocą przychodzi polecona mi przez brata stronka Wakacyjni Piraci, która zbiera ciekawe oferty z całego świata. Nie jest to biuro podróży, ale serwis, który pokazuje wycieczki DIY. W ofercie masz cenę za całość, ale samemu musisz zarezerwować lot, nocleg itd. Ceny są zdecydowanie niższe niż w biurach.
Malediwy to kierunek, który marzy mi się od jakiegoś czasu – to dla mnie taki synonim egzotyki i luksusu w pewnym sensie. Na jednej z grup ślubnych ostatnio dziewczyny polecały blog Dziennik Typelka. Jego autorką jest Polka, która wynajmuje pokoje na wyspie Nilandhoo. Opisuje swoje przygody i wszelkie atrakcje turystyczne archipelagu. Warto zajrzeć i poczytać, jak wygląda życie na Malediwach – to codzienne i urlopowe.
O tym, że lubię kobiece kobiety już pisałam. Idealnie w ten klimat wpisuje się Haukotella ze swoją najnowsza akcją „365 dni w spódnicy”. I chociaż nie mam zamiaru rezygnować w 100% ze spodni, chętnie częściej sięgałabym po sukienki. Uwielbiam te rozkloszowane w retro klimacie i bardzo wzorzyste. W ramach pomysłu powstała też facebookowa grupa, gdzie dziewczyny codziennie wrzucają swoje stylizacje – mega inspirujące miejsce, polecam!
Blog Mamy się już polecałam nieraz, ale teraz jego autorka Marlena poszła o krok dalej – otworzyła swój sklep. I to nie byle jaki, bo Sklep z Duszą! Znajdziecie tam torby, koszulki i bodziaki z miłosnymi nadrukami.
Kojarzycie Drużynę B? Natalia i Maciek też otworzyli sklep – Od Zawsze, w którym „dzielą się miłością”. Najbardziej spodobały mi się plakaty z napisami „Uśmiechnij się! Jesteś żoną/mężem”. Jestem bardzo ciekawa kolejnych produktów.
A teraz coś dla rodziców – Biblioteka Pieluchowa! O co chodzi? O promowanie pieluszek wielorazowych i umożliwienie darmowego przetestowania takiego pieluchowania tym, którzy nie są do końca przekonani. Świetna inicjatywa, a do tego zupełnie niekomercyjna. Ola, autorka bloga Pieluszki Wielorazowe, wypożycza zestawy pieluszek na tydzień (w Łodzi i okolicach) i zapewnia w tym czasie swoje wsparcie i pomoc. Polecam! Pieluszki są piękne, a Ola przemiła i pomocna (znamy się od lat, więc wiem, co mówię!). Pieluszki też macałam. :D
Kontynuując temat moich znajomych ze świata offline – zespół Jedno Ciało, czyli Lena i Maciek Durlak. Koncertują póki co w Łodzi i okolicach, ale z taką częstotliwością, że nie nadążam i pewnie niedługo poniesie ich dalej. Swoją twórczość kierują do małżeństw – także tych w kryzysie, do narzeczonych, zakochany i tych, którzy miłości szukają. Inspirację czerpią z twórczości JJ i Davida Hellerów z USA. Posłuchajcie sami! Małżeństwo inspiruje!
Autora bloga kulinarnego Cookentials poznałam niedawno na spotkaniach mastermind Łódź Bloguje. Paweł wydał książkę z przepisami prezentowanymi w swoim stylu – wszystko na jednym zdjęciu! Bardzo nietypowa i ciekawa pozycja. Już się zastanawiam, komu ją podaruję na Święta.
Cukiernia Kosmetyczna to druga książka, którą Wam dzisiaj pokazuję. I choć nie jestem zapaloną fanką kosmetyków robionych w domu, oprawa graficzna mnie kupiła – słodycze w każdej formie uwielbiam! Autorką jest blogerka Adriana Sadkiewicz z Lili Natura.
Magda z bloga Owsianka i Kawa zebrała u siebie trwające instagramowe wyzwania. Jeśli nie macie pomysłu na swoje konto, chcecie się pobawić w fotografa albo się odrobinę podszkolić to coś dla Was. Ja przymierzam się do wyzwania Natalii z Jest Rudo. Pomysły na zdjęcia mam już rozpisane, tylko trzeba je zrobić…
Kojarzysz formułę spotkań „speed dating”? Ostatnio znalazłam informację o takich szybkich randkach organizowanych przez stronę Chrześcijańscysingle.pl. Jak dla mnie kapitalna sprawa! Przez 5 minut nie za wiele jesteś w stanie się dowiedzieć o drugiej osobie, a na takich Chrześcijańskich Randkach przynajmniej masz pewność, że osoba siedząca naprzeciwko wyznaje te same wartości. Jak dla mnie to jest podstawa związku.
Wyznania byłej singielki specjalnie dla tych, które jeszcze nie znalazły swojego życiowego partnera. O randkach, celach, działaniu i statystyce. Do przemyślenia.
Młoda Matka o protestach i wyborze. Mądrze bardzo. Pisze: „Jestem zmęczona, naprawdę zmęczona medialnym wałkowaniem tematu, takim bez polotu i z potężnym ładunkiem dezinformacji.”. Ja też. Ale tu macie tekst oryginalny i z zupełnie innej strony niż te, które czytałam wcześniej. Zerknijcie i pomyślcie sobie.
I tym mocnym akcentem zakończę.
Dajcie znać, czy podoba Wam się nowa seria (czy w ogóle ma być serią?) i które linki szczególnie Wam przypadły do gustu. Jeśli czytaliście lub widzieliście ostatnio w necie coś EXTRA, to linkujcie w komentarzach.
Ślubno – małżeńskie tematy bardzo mile widziane. :)