Warning: Creating default object from empty value in /home/platne/serwer14905/public_html/BlogMocem/wp-content/themes/pinnacle/themeoptions/redux/inc/class.redux_filesystem.php on line 29
Mocna książka "Klub Szczęśliwych Żon" F. Weaver - recenzja

Mocna książka – „Klub Szczęśliwych Żon”

with 7 komentarzy

Kiedy dostałam paczkę z książką, nie za bardzo wiedziałam, czego się po niej spodziewać. Tytuł mnie przyciągnął, a krótki opis z tyłu okładki na blogu Bajkowe Chwile, zachęcił do wzięcia udziału w ich konkursie (stąd mam mój egzemplarz). Mimo to nie byłam pewna, czy będzie to typowy poradnik, czy raczej rodzaj powieści, w której pojawi się tematyka udanego małżeństwa. Nie słyszałam wcześniej o Fawn Weaver, autorce „Klubu Szczęśliwych Żon”.

"Klub Szczęśliwych Żon" Fawn Weaver

Zanim znalazłam dłuższą chwilę (w autobusie) na lekturę kilku rozdziałów, ukradkiem przeglądałam po kilka stron z początku, końca i środka. Dowiedziałam się, że „Klub Szczęśliwych Żon” to nie tylko tytuł książkiten klub istnieje naprawdę! Fawn założyła go, aby zebrać jak najwięcej szczęśliwych mężatek. Chciała przekonać siebie i udowodnić światu, że małżeństwo może być dobre, że nie wszystkie żony zrzędzą, narzekają i marudzą, a mężowie zdradzają i poświęcają się tylko pracy, zapominając o żonie i dzieciach.

Po założeniu klubu dostała propozycję napisania książki. Przez pół roku zwiedziła 12 krajów na 6 kontynentach, żeby spotkać się z członkiniami klubu i zapytać o sekret udanego małżeństwa. Widzicie analogię? Fawn zjechała całą Ziemię, żeby rozmawiać z ludźmi o tym, dlaczego małżeństwo jest fajne. Zanim na dobre zaczęłam czytać książkę, zapisałam się do Klubu Szczęśliwych Żon. I Was też do tego zachęcam – możecie to zrobić tutaj. :) Zapisanie się do niczego Cię nie zobowiązuje. Po prostu wiemy, że jest nas na świecie więcej. Upewniamy się, że szczęśliwe małżeństwo jest możliwe. Mają też swoją stronę na Facebooku – tutaj.

Po pierwszym rozdziale czułam, że ta książka będzie dla mnie bardzo ważna. Idea jej powstania jest taka sama, jak ta, która przyświecała nam przy zakładaniu Mocem. Czytając ją, co chwila przytakiwałam w myślach, uśmiechałam się lub przypominałam sobie, kiedy na blogu pisałam o tym, co przed momentem przeczytałam. Fawn Weaver wybrała do rozmowy głównie pary po minimum dwudziestu pięciu latach małżeństwa. To było niesamowite, kiedy odkrywałam, że ja po trzech latach jestem w stanie stwierdzić podobne rzeczy. Daje mi to nadzieję, że kiedy będziemy po pięćdziesiątce, nasz związek będzie jeszcze lepszy niż teraz.

klub-szczesliwych-zon (2)

Wiele elementów udanego małżeństwa się powtarza. Ludzie mieszkający w Kaliforni, Urugwaju, Nowej Zelandii, Chorwacji, na Mauritiusie czy Fidżi mówili o tych samych fundamentach, które składają się na jego sekret. Pary żyjące w przeróżnych kulturach, podobnie podchodzą do swoich związków. Nie napiszę Wam, co jest sekretem szczęśliwego małżeństwa. Zdradzę jedynie, że o wielu sprawach możecie przeczytać na łamach naszego bloga. Inne są na liście postów do napisania. Zachęcam jednak do sięgnięcia po książkę (do kupienia na przykład tutaj lub tutaj – póki co w promocyjnych cenach).

Co do samej treści książki, jak napisał Maciek na blogu Zrób Swój Ślub, jest ona faktycznie skierowana do kobiet. Myślę, że mężczyznom ciężko by się ją czytało. Fawn Weaver opisuje swoją podróż, a nie tylko konkretne rozmowy. Znajdziecie tam sensualne opisy zachodów słońca, fragmenty jej przemyśleń, różne dygresje, wspomnienia. Momentami miałam wrażenie, że po prostu pisze to, co myśli, a jak to w kobiecym umyśle, jej myśli krążą, łączą się luźno w przedziwne ciągi. Mi się to dobrze i szybko czytało, ale obiektywnie rzecz biorąc, momentami można mieć wrażenie, że książka jest napisana odrobinę chaotycznie (pomiędzy relacjami z umówionych spotkań).

Nie wiem, czy jest to obowiązkowa lektura dla wszystkich małżeństw, ale polecam ją z pewnością wszystkim żonom i narzeczonym. Mężom rekomenduję przynajmniej ostatni rozdział z podsumowaniem i 12 elementami szczęśliwego małżeństwa. W związku z powyższym, „Klub Szczęśliwych Żon” uważam za idealny prezent na wieczór panieński. Z klasą, przesłaniem i nadzieją, że małżeństwo może być fajne.

I wiecie co? Zamierzam napisać maila do Fawn. Myślę, że byśmy się dogadały. Trochę się nie mogę zebrać, ale napiszę. Podziękuję jej, że zrobiła to, na co i ja miałabym ochotę, gdyby ktoś mi to umożliwił (i gdybym miała dużo więcej odwagi na samotne półroczne podróże). W sumie, cykl „Mocne małżeństwo” ma być podobnym projektem, jak jej książka. Może na mniejszą skalę, ale z taką samą ideą. W tej chwili mam umówione trzy teksty z tej serii. Jeśli chcecie się przyłączyć i odpowiadając na 5 pytań, pokazać swój sekret szczęśliwego małżeństwa, piszcie na maila blog@mocem.pl z tematem wiadomości „Mocne małżeństwo”. A może także Fawn i Keith Weaver dołączą do naszego cyklu? Zapytam.

Follow Olborska:

Blogerka i projektantka Mocem

Jestem Ewa, żona Piotra. Piszę o kreatywnych ślubach i późniejszym szczęśliwym życiu. W moim sklepie znajdziesz produkty dla małżonków, koszulki dla par i akcesoria ślubne. Bestsellerem stały się puzzle z pytaniem o świadkowanie.