Minęły trzy lata… pierwsze kłamstwo – niby nic poważnego, pierwsze (moim zdaniem) imprezy z kolegami, alkohol, czasem narkotyki. Pierwsza groźba, szantaż, w końcu pierwszy cios, nie,nie to było najgorsze… Przestałam zauważać kiedy owinął sobie mnie w okół palca. Kiedy przytyłam do 90 kg, kiedy to żyłam w utwierdzeniu, że bez niego jestem nikim i nie poradzę sobie sama. Kolejne trzy lata były tylko gorsze, doszło do tego, że sama zaczęłam go zdradzać, żeby tylko móc się dowartościować. Wyrzucono go z pracy, bo przyszedł pijany. Wyjechał za granicę… pojechałam za nim, słysząc, że jest inny…
Niestety. Tam postanowiłam, że to koniec. Faktycznie, wtedy zostałam sama w obcym kraju, bez bliskich i znajomych. Ale ogarnęłam się (tak mi się wtedy wydawało), później pierwsze kontakty z innymi ludźmi, pierwszy mocniejszy alkohol i mocniejsze „umilacze”.
Po 1,5 roku wróciłam do Polski z myślą, że będzie dobrze, kolejni poznani ludzie i czas spędzany z „umilaczami”… faktycznie byłam samotna. Pieniądze się skończyły, nie było za co kupić „umilaczy”, więc poszłam do pracy…Poznałam Ł. niby ok, niby ułożony, niby, niby, niby… okazało się, że też nie wylewa za kołnierz…
I wtedy zobaczyłam go! Strój spawacza, hahaha jakież to śmieszne, ale gdy ściągnął „maskę”, wiedziałam, że to ON! Tak też po roku czasu zaręczyny, kupił pierścionek (wiedziałam o tym), miał w planach oświadczyć się na Kasprowym Wierchu (oboje kochamy góry), ale tak długo go prosiłam, że oświadczył się tego samego dnia w restauracji <3 29 czerwca 2013 – ślub, 6 grudnia 2014 – urodził się nasz syn Filip Mikołaj.
Wiek – Sylwia (27 lat), Piotrek (28 lat)
Miejsce zamieszkania – Śląsk, Czerwionka-Leszczyny
Piotrek – inżynier
Sylwia – żona, matka, Pani Domu,bloggerka : http://pudlo-na-wszystko.blogspot.com/
Nie musisz być bloggerem, nie musisz mieć talentu pisarskiego! Liczy się Wasza opowieść.