Choć na początku byłam mocno sceptycznie nastawiona do robienia ankiety dla naszych czytelników, postanowiłam spróbować. Wypełniło ją 88 osób. Nie wiem, czy to dużo, czy mało. W stosunku do ilości czytelników lub fanów na Facebooku nie jest to powalający wynik, ale ja jestem z niego zadowolona. Nigdy wcześniej nie otrzymałam tak wielu informacji zwrotnych (patrz infografiki poniżej!) na temat działania bloga, sklepu z koszulkami czy pomysłu na materiałowe zaproszenia ślubne. Poza tym, obejmując te wszystkie obszary mojej działalności, ankieta była dość obszerna, więc nie dziwię się, jeśli nie wszyscy dotrwali do końca.
Tym, którym się udało, bardzo dziękuję. Jesteście najlepsi!
Na początek krótkie info o Was – o czytelnikach Mocem (tych najaktywniejszych, bo domyślam się, że właśnie ci wypełnili ankietę).
Wiedziałam, że większość to kobiety, ale przyznaję, że nie spodziewałam się aż takiej dysproporcji. Prawie połowa osób jest w wieku 21-25. Sądziłam, że moja grupa docelowa (szerzej patrząc) to 21- 35, a widzę, że jednak bardziej 16-30. Muszę chyba bardziej skupić się na młodszych czytelnikach (a raczej czytelniczkach).
Zdziwiła mnie (miło!) ilość singli czytających Mocem. Wydawało mi się, że tylko osoby w związkach będą zainteresowane moimi tekstami, a jednak wcale tak nie jest. :)
Największe zaskoczenie całej ankiety to czwarty wskaźnik z powyższej infografiki – stosunek blogerów do nie-blogerów. :) Większość moich znajomych i rodziny dziwi się, „kto w ogóle czyta blogi”. Uważają, że jest to kółko wzajemnej adoracji i czytamy siebie nawzajem, nabijając sobie statystyki. Jak się okazuje, wcale tak nie jest! Tylko 25% moich czytelników to blogerzy, reszta nie ma nic wspólnego z własnym miejscem w sieci. Dla mnie jest to świetny wynik.
Druga część ankiety dotyczyła tematów wpisów blogowych.
Czołówka najciekawszych i tych, których jest za mało, jest taka sama, choć różni się nieco kolejnością. Co ciekawe, „ślub” znalazł się dopiero na 11 miejscu wśród najbardziej interesujących tematów, a na 7, jeśli chodzi o częstotliwość. Wnioskuję, że nie wchodzicie na Mocem w poszukiwaniu porad dotyczących organizacji wesela, ale jak już się trafią, to rzucicie okiem.
Najmniej osób chce czytać o genezie powstawania nowych wzorów na koszulki czy o zaproszeniach na tkaninie. Mam jednak wrażenie, że wpisy o ezer kenegdo i Bridezilli całkiem dobrze przyjęliście. Większy akcent muszę położyć na różnice płci, duchowość i przygotowanie do małżeństwa.
Pytałam Was także o kwestie bardziej techniczne i ogólny odbiór strony internetowej. Wygląd bloga zdecydowana większość osób oceniła pozytywnie („fajny, stylowy, profesjonalny, nowoczesny”). Pojedyncze osoby wybrały opcje „dziwny, nieczytelny czy słaby”. Cóż, wszystkim nie dogodzę. :)
Cieszę się, że większość odwiedzających stronę, nie spotkało się z żadnymi trudnościami.
Część problemów udało mi się już wyeliminować, nad innymi wciąć pracuję. Jakiś czas temu zmieniłam font nagłówków (mam nadzieję, że jest bardziej czytelny niż poprzedni?). Co do wyświetlania na urządzeniach mobilnych… wszystko zależy od przeglądarki. Kiedy wchodzę przez Chroma z telefonu jest ok, ale już bezpośrednio z facebookowej aplikacji, to się trochę rozjeżdża. Jak jest u Was? Dajcie znać w komentarzach, bo ciężko mi sprawdzić wszystkie możliwości (przeglądarek, aplikacji, systemów operacyjnych).
Zdjęcia i linki to problemy, które zostały jeszcze po przeprowadzce na Wordpressa. Ostatnio sukcesywnie poprawiam SEO wszystkich postów z Bloggera, więc niedługo ten problem będzie zlikwidowany.
Jeśli macie jeszcze jakieś problemy albo coś nie działa, proszę, napiszcie w komentarzach. To jest dla mnie bardzo ważne. Dostaję białej gorączki, kiedy się okazuje, że przez kilka tygodni coś nie działało, a ja o tym nie wiedziałam…
Ciekawiło mnie, jak w ogóle trafiliście na bloga. Okazuje się, że ponad połowa czytelników jest z nami, dzięki Facebookowi. Dzięki niemu także dowiadujecie się o nowych wpisach. Dla mnie to oznacza, że prowadzenie fanpaga przynosi rezultaty i warto inwestować (czas i trochę pieniędzy) w jego rozwój, ale także zwrócić uwagę, co robię nie tak w innych obszarach.
25% ankietowanych usłyszało od kogoś o Mocem. Część co prawda ode mnie lub Piotrka, ale nie wszyscy. Fajnie, że mówicie o nas innym! Dzięki!
Logo i identyfikacja wizualna to dla mnie ważna sprawa. Cieszę się, że większość osób, które się wypowiedziały w tym temacie, ocenia ją dość pozytywnie („dobre logo” i „spójna identyfikacja”). Przez zmianę fontu nagłówków było trochę zamieszania, a ulotka różni się od pierwszego projektu wizytówek, ale będzie lepiej. :) Ciągle się uczę.
Ja, myśląc o Mocem, mam przed oczami bloga, koszulki i gadżety promujące małżeństwo i bawełniane zaproszenia.
Czy tak samo widzą nas czytelnicy? Większość tak, ale nie wszyscy.
Aż 80% stwierdziło, że nasze koszulki to „ciekawy pomysł” – to dobry wynik.
Pytanie o to, czego Wam brakuje w sklepie dostarczyło mi interesujących informacji. Większość z Was zna nasze produkty, ale nie dokładnie – możliwość personalizacji istnieje, wystarczy napisać maila, a przygotuję potrzebny wzór, a jeśli chodzi o kolory to część produktów można kupić także w innym odcieniu. Napisze o tym osobny wpis.
Wydawało mi się, że wprowadzenie do oferty drobnych gadżetów jest bez sensu, bo ja za nimi nie przepadam, a kubki nie mieszczą nam się już do szafki. Byłam w błędzie! I już go naprawiłam. :) Dodałam do sklepu plecaki, nerki, kubki i podkładki pod nie, otwieracze do butelek i czapki z daszkiem. W planie jest jeszcze kilka niespodzianek.
Brakuje Wam też produktów dla nie-małżonków. Odpowiedzią na tę potrzebę są najnowsze wzory ezer kenegdo i Bridezilla. Jeśli wciąż nie znajdujecie nic dla siebie, zapraszam do mojego sklepu Olborska Design, szczególnie wszystkie panny i dziewczyny… :)
Zaproszenia ślubne w formie chusteczek to dość oryginalny pomysł, zupełnie nowy dla Polaków, więc tym bardziej ciekawiło mnie Wasze zdanie na ten temat.
Ogólnie odbiór jest pozytywny. Rozumiem, że nie wszyscy zdecydowaliby się na coś takiego, a część z Was w ogóle nie myśli o ślubie – jest dawno po nim albo jeszcze go nie planuje. Tylko 3 osobom nie podobają się chusteczkowe zaproszenia, więc myślę, że jest dobrze. :) Chociaż szkoda, że jednak nie wszyscy czytelnicy znają nasze produkty.
Na koniec przedstawiłam Wam 4 projekty, nad którymi myślę. Chcę je wszystkie zrealizować, ale to jest własnie problem – od którego zacząć? Dziękuję Wam za wyznaczenie kolejności. ;)
Dziękuję wszystkim, którzy wypełnili ankietę. Nie była krótka, więc tym bardziej to doceniam. Bardzo.
Wyciągnęłam wnioski, poprawiłam pierwsze błędy, wprowadziłam nowe produkty i pracuję nad darmowymi winietkami. A jak Wy odbieracie te wyniki? Coś Was zaskoczyło? Mnie bardzo mała ilość mężczyzn i stosunkowo duża liczba czytelników nie-blogerów.