W poniższym wywiadzie z kolejnym mocnym małżeństwem znajdziecie porady, wskazówki i kilka pięknych metafor odnośnie życia małżeńskiego. Ania z Mamanna.pl cytuje Antoniego Regulskiego i powołuje się na słowa ks. Jana Twardowskiego, według których stara się żyć. Poznałyśmy się na spotkaniu blogerek Mamy blogOFFują, a dzisiaj rozmawiamy o małżeństwie.
Od jak dawna jesteście parą? Kiedy się pobraliście i ile mieliście wtedy lat?
Poznaliśmy się 5 lat temu. 9 marca to zdecydowanie nasza data, gdyż dokładnie wtedy spotkaliśmy się po raz pierwszy i to dokładnie tego dnia, dwa lata później powiedzieliśmy sobie tak. Jako, że jesteśmy rówieśnikami, w dniu naszego ślubu mieliśmy 28 lat.
Czym dla Was jest małżeństwo?
Cytując Antoniego Regulskiego „Małżeństwo to diament szlifowany całe życie”, a dla kobiety to także potyczka z o wiele większym i silniejszym od siebie przeciwnikiem. Jesteśmy z mężem dwoma żywiołami, lecz jest to relacja bardziej przypominająca wiatr podczas pożaru lasu. Małżeństwo, to także codzienność, oglądanie męża w potarganej fryzurze i pogniecionych bokserkach o poranku. Prawda jest taka, że po kilku latach wspólnego bycia, książę zamienia się w żabę, rzuca skarpetki na podłogę i kręci nosem na lekko przypalony obiad. A przecież było inaczej. Kiedyś z zachwytem zjadał nawet zupę z utopioną w niej solniczką, zresztą, odkąd obustronne zauroczenie i fascynacja sobą nawzajem, ustąpiło miejsca codziennej rutynie, romantyzm umiera, ustępując miejsca pewnego rodzaju wzajemności, która jest powietrzem dla obojga partnerów. Małżeństwo, a powiedziałabym nawet że partnerstwo (gdyż nie uważam, że kościelny czy urzędowy papier, był w tym przypadku do tego potrzebny) jest tym właśnie powietrzem. Czymś tak oczywistym, a zarazem niezbędnym dla obojga partnerów.
Jak dobrze przygotować się do życia po ślubie? Da się w ogóle?
Nie da się, bo prawdziwe, wzajemne poznanie się, następuje właśnie po ślubie i to niezależnie od tego jak długo mieszkało się razem przed, dla tak zwanego sprawdzenia się. U nas początki były trudne. Mąż uzewnętrznił nowe wady (pewnie działało to w obie strony), o których nie miałam pojęcia, a do których musiałam się przyzwyczaić. Dotarliśmy się, nauczyliśmy się siebie nawzajem i jest dobrze, bardzo dobrze, bo nieważne co dzieje się źle, oboje stoimy za sobą murem.
Jakich rad udzielilibyście młodym małżonkom, aby ich związek był szczęśliwy?
Przede wszystkim trzeba słuchać siebie nawzajem. Ważny też jest szacunek, bo to on stanowi fundament każdego związku. Trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że nikt nie został stworzony na wzór i podobieństwo nas samych i ową odmienność partnera należy kochać. Ktoś kiedyś mądrze powiedział (a może to moje słowa) „nie kocha się za coś, kocha się mimo wszystko” i ja trzymam się tej mądrości i żyję w jej myśl i innym też polecam.
Czego życzycie każdej młodej parze?
Cierpliwości, miłości i wspólnej pasji, która nadzwyczajnie cementuje związek.
Dziękujemy kolejnej parze za podzielenie się ich doświadczeniem. Jak już wspominałam, poznałam Anię osobiście i zachęcam Was do odwiedzania jej bloga Mamanna.pl – jest istnym wulkanem energii i zaraża uśmiechem – serio! :)
Jeśli ktoś z Was (albo Waszych bliskich) chciałby odpowiedzieć na powyższe pytania i wzbogacić nasz cykl „Mocne Małżeństwo”, piszcie na maila blog@mocem.pl z tytułem serii w temacie. W zakładce „Współpraca” znajdziecie więcej szczegółów. Chcemy poznać jak najwięcej szczęśliwych małżeństw! Są tu takie? :)