Warning: Creating default object from empty value in /home/platne/serwer14905/public_html/BlogMocem/wp-content/themes/pinnacle/themeoptions/redux/inc/class.redux_filesystem.php on line 29
Kalendarzyk jest zły - to nie to samo co NPR - Mocem

Kalendarzyk jest zły

with 18 komentarzy
W dzisiejszych czasach seks to nie tabu. W gazetach dla nastolatek eksperci radzą, jak zrobić mu dobrze. Co lato w babskich magazynach prezentowane są te sama wakacyjne pozycje – w basenie, w morzu albo na hamaku. Gdybyśmy zapomnieli, smartfonowa aplikacja nam przypomni jak wygląda kwiat lotosu. Możemy się zapisać na warsztaty z seksu tantrycznego albo zgłębiać inne techniki przed ekranem komputera. Tacy jesteśmy wyedukowani.

 

kalendarzyk - na czym polega
O antykoncepcji i wszelkich gadżetach też wiemy dużo. Tabletki hormonalne, plastry, prezerwatywy. Smakowe, z fakturą, wydłużające stosunek, zwiększające doznania i zapachowe. Do wyboru, do koloru. Do tego jakieś lubrykanty i żele.

Różności wszelkie i gdzieś na końcu, cicho, z uśmieszkiem wspomniane metody naturalne, czyli kościółkowy kalendarzyk. 

I w tym momencie szlag mnie trafia. Wiecie co najbardziej zadziwia w opisanej powyżej sytuacji? Wcale nie to, że naturalne metody są na końcu, że mało się o nich mówi. Nie to, że wiąże się je z kościołem, bo to akurat się zgadza. Najbardziej mnie wkurza fakt, że dla wielu osób kalendarzyk i naturalne planowanie rodziny (w skrócie NPR) to synonim.

Kalendarzyk to nie jest to samo co naturalne metody rozpoznawania płodności! 

Politechnika nauczyła mnie precyzowania swoich wypowiedzi. Precyzja wygłaszanych sądów to także poprawne definiowanie pojęć, więc wkurza mnie jak komuś się mylą dwie różne rzeczy.
 
Kalendarzyk to zacofanie i średniowiecze chciałoby się rzec, chociaż został wynaleziony dopiero w 1930 roku. Kościół wcale nie popiera tej metody. Wprawdzie jest ona naturalna, ale nieskuteczna, o czym wszyscy już wiemy. Tylko że wiedza wielu osób na temat naturalnych metod tutaj się kończy. A szkoda, bo tutaj tak naprawdę dopiero zaczyna się NPR.
Rozpoznawanie płodności faktycznie rozpoczęło się od kalendarzyka małżeńskiego w latach 20tych zeszłego wieku. Od tamtej pory naukowcy i lekarze poczynili już wiele nowych obserwacji. Zbyt wiele, aby zatrzymać swoje myślenie o NPRze na wyliczaniu dni płodnych i niepłodnych. Tym bardziej, że dziedzina ta wciąż się rozwija.
Być może zadziwię Was jeszcze jedną rzeczą. Wiecie, że naturalnych metod rozpoznawania płodności jest kilka? Są to metody objawowo – termiczne, czyli biorące pod uwagę takie wskaźniki jak poranna temperatura ciała, rodzaj śluzu szyjkowego i zmiany szyjki macicy. Nawet w naszej ślinie zachodzą zmiany, które pomagają wyznaczyć czas owulacji. Wiedziałyście o tym?
 
kalendarzyk - na czym polega
Zmiany w śluzie wskazujące na trwający właśnie etap cyklu zostały odkryte dopiero w 1962 roku przez Edwarda Keefe. To stosunkowo niedawno. Stąd też może naszym dziadkom (rodzicom?) naturalne metody mogą mylić się z kalendarzykiem, ale nam? Tacy jesteśmy wyedukowani, a często pojęcia nam się mieszają…
 
Kalendarzyk jest przestarzały, ale metody objawowo-termiczne są nowoczesne. Opierają się na badaniach. Rozwijają się. Przy tym są w pełni bezpieczne dla obojga partnerów, tanie i skuteczne aż w 98%.
 
Poza tym NPR to niekoniecznie termometr i karta obserwacji. W tej chwili jest kilka bezpłatnych aplikacji na telefon, które pomagają zapisywać przeróżne objawy i wyznaczać czas płodny i niepłodny. Zostały nawet stworzone specjalne komputery cyklu, które za nas analizują zebrane pomiary temperatury.
Nie chcę dzisiaj nikogo do niczego przekonywać. Nie próbuję udowodnić wyższości NPRu nad typową antykoncepcją. Jedyne, na co chcę zwrócić uwagę to problem mylenia kalendarzyka i naturalnych metod rozpoznawania płodności. To są dwie różne rzeczy. Z pierwszej się śmieję, drugą popieram.
A Wy widzicie różnicę? Jak było na Waszych kursach przedmałżeńskich? Mówili o kalendarzyku czy metodach objawowo – termicznych? Słyszeliście o komputerach cyklu?
Follow Olborska:

Blogerka i projektantka Mocem

Jestem Ewa, żona Piotra. Piszę o kreatywnych ślubach i późniejszym szczęśliwym życiu. W moim sklepie znajdziesz produkty dla małżonków, koszulki dla par i akcesoria ślubne. Bestsellerem stały się puzzle z pytaniem o świadkowanie.