Warning: Creating default object from empty value in /home/platne/serwer14905/public_html/BlogMocem/wp-content/themes/pinnacle/themeoptions/redux/inc/class.redux_filesystem.php on line 29
Wyczekany pierścionek zaręczynowy - Mocem

Wyczekany pierścionek zaręczynowy

with 31 komentarzy
Uroczysta kolacja. On jakiś taki bardziej odświętny, jakiś podenerwowany, oficjalny. Dostałaś piękne kwiaty. Jest romantycznie do granic możliwości. Czegoś się domyślasz, ale z drugiej strony nie chcesz robić sobie nadziei. I nagle on klęka z błyszczącym pierścionkiem w ręku.
pierścionek zaręczynowy
Pada prawdopodobnie najważniejsze pytanie Twojego dotychczasowego życia:

– Czy zostaniesz moją żoną?
– Tak.

 
U nas, jak już wiecie, uroczego „tak” nie było. Polecam przeczytać naszą historię w moimPiotrka ujęciu, oraz inne z cyklu „Mocne zaręczyny”.
 
Bez względu na to, jak wyglądały Wasze zaręczyny, prawdopodobnie dostałaś  pierścionek. Wymarzony, samodzielnie wybrany albo „odrobinę nietrafiony, ale za to oryginalny”. :) Czekałaś na oświadczyny albo byłaś zupełnie zaskoczona. Tak, czy inaczej były emocje.
Można się wzruszać albo wściekać, cieszyć albo czuć zmieszanie, ale nikt mi nie wmówi, że zaręczyny po nim (lub po niej) spłynęły, że były mu obojętne, dzień jak co dzień. No nie ma bata, coś tam się zawsze czuje.
Weźmy mnie na przykład. Iście typowy jak z bajki o księżniczkach. Oświadczyny były wyczekane. Marzyłam o tej chwili, wyobrażałam sobie ją wielokrotnie. Nie raz też się spodziewałam, że to już, a to nie było już. Kiedy Piotrek włożył mi pierścionek na palec w strumieniach moich łez, miałam ochotę powiedzieć o tym wszystkim. Bo się cieszyłam. Nie dlatego, żeby ktoś był zazdrosny, ale dlatego, bo się cieszyłam i chciałam się tą radością podzielić.
 
Sklep Mocem - Zapraszamy!
 
Jasne, nie wszystkich to pewnie interesowało, starałam się nie przesadzać. Jednak byłam dumna z bycia narzeczoną. Pięknie to dla mnie brzmiało. Na początku trochę dziwacznie, kiedy mówiłam to na głos, ale przyzwyczaiłam się do tego. Nasze oficjalne narzeczeństwo trwało rok i dwa dni dokładnie. To dość typowy czas, chyba jak większość narzeczeństw w dzisiejszych czasach (mój dziadek był zdziwiony, czemu czekamy aż rok). W obliczu całego życia rok to mało, więc z racji tego, że narzeczeństwo szybko mija chciałam się nim cieszyć jak najmocniej.
Uwielbiam słuchać historii zaręczynowych. Zawsze mnie to bardzo ciekawi. Dlaczego? Bo to są piękne chwile i niepowtarzalne emocje. Jasne, nie zawsze, nie u wszystkich, ale większość z nich jest bardzo pozytywna.
Lubiłam pytania o nasze zaręczyny i przygotowania ślubne. Z czasem może odpowiadałam mniej wyczerpująco, omijając wiele szczegółów, ale wciąż chętnie. :) Nie wkurzało mnie to, nikt nie wkraczał w moją prywatność.
pierścionek zaręczynowyNarzeczeństwo jako czas przygotowania do małżeństwa jest bardzo osobiste. Czas na poznanie swojego przyszłego współmałżonka, ale i wsłuchania się w siebie i swoje oczekiwania co do życia po ślubie.

Czas od zaręczyn do wesela mija bardzo szybko. Tak samo szybko kończy się dla mnie wyjątkowość pierścionka zaręczynowego, tzn. jego wyjątkowość na moim palcu. 

Codziennie noszę samą obrączkę. Nie raz ktoś mnie pytał, czemu nie noszę na tym samym palcu także pierścionka zaręczynowego. Dlaczego nie? Bo jestem żoną, a nie narzeczoną. Obrączka jest mi stokroć droższa. Pierścionek leży sobie z innymi, chociaż ładniejszym, specjalnym pudełeczku. Zakładam go, kiedy mam ochotę, kiedy pasuje do mojego stroju. Obrączkę noszę zawsze.
 
Napisałam ten post bez planu. Po prostu dzisiaj natknęłam się na notkę Rosaline o tytule „Chłopak czy narzeczony, pierścionek robi różnicę?” i byłam zdziwiona, że mam zupełnie inne podejście. Wydawało mi się (ech, znowu!), że wszyscy na pewno myślą tak, jak ja. A tu jednak nie. :) No i zaczęłam się zastanawiać nad tym pierścionkiem i narzeczeństwem. I napisałam post. Wciąż ciekawi mnie jednak, jak to jest? Czy więcej osób ma podobne podejście do mojego, czy jednak nie?
 
Jak było i jest u Was? Chwaliłyście się zaręczynami? Lubiłyście mówić o sobie „narzeczony, narzeczona”, czy dziwnie to Wam brzmiało?
Nosicie pierścionek zaręczynowy po ślubie?
Follow Olborska:

Blogerka i projektantka Mocem

Jestem Ewa, żona Piotra. Piszę o kreatywnych ślubach i późniejszym szczęśliwym życiu. W moim sklepie znajdziesz produkty dla małżonków, koszulki dla par i akcesoria ślubne. Bestsellerem stały się puzzle z pytaniem o świadkowanie.